Świeża kalarepa
Świeża kalarepa shutterstock.com

Pysznie prezentuje się nasza, polska kalarepa podana na surowo. A i gotowana jest zacna.

REKLAMA
Najprostsze i najszybsze są kanapki z kalarepką i twarożkiem. Kalarepę kroimy cieniutko jak carpaccio, nakładamy na wierzch twarożek z dymką i koprem, i podajemy na ciemnym chlebie razem z zimnym, zsiadłym mlekiem. Można też z chleba zrezygnować, pokroić kalarepkę w nieco grubsze plasterki i użyć ich jako „chleba” do kanapek.
Nieprawdopodobnie świeża i pyszna letnia przekąska. Młode kalarepki można chrupać na śniadanie jak rzodkiewki, pokrojone w ósemki warzywa wystarczy lekko obsypać grubą solą. Można też spróbować mizerii z kalarepy. Dosłownie. Kroimy kalarepę jak ogórki i przyprawiamy jak mizerię, czyli solą, cukrem, miodem i octem jabłkowym. Zaprawiamy łyżką wiejskiej, kwaśnej śmietany, mieszamy i zostawiamy na 15 minut. Musi się przegryźć, smaki muszą się przełamać i rozluźnić. Proszę spróbować, będziecie zaskoczeni bogactwem smaku.
Z kalarepy można też przyrządzić pyszny sos do młodych ziemniaków. Ugotowane kalarepy ucieramy na puch razem z masłem, śmietaną, sokiem z cytryny i koprem. Genialnie smakują plastry kalarepy z rusztu podawane jako dodatek do mięs. I na koniec zupa z kalarepy. Prosta i genialna. Jej sekret? Prostota i najlepsze składniki. Świeże, młode liście kalarepy. Świeże, młode bulwy. Do tego świeży koper i młode ziemniaki. Poezja. Namawiam szczęśliwych posiadaczy przydomowych ogródków – sadźcie w nich kalarepy.