
Wymyślić dobry biznes podobno jest łatwo… i często na tym się kończy. Im udało się znacznie więcej. Mało tego, już po 8 miesiącach otrzymali nagrodę Twojego Stylu w kategorii ‘wydarzenie roku’. Właśnie teraz, pierwszy internetowy sklep z ofertą najlepszych polskich projektantów Mostrami.pl, celebruje rok działania. Pod swoim szyldem ma ponad 80 polskich nazwisk, a na jego sprzedażowy sukces pracuje aż 25 osób. Z Moną Kinal, współtwórczynią i dyrektor kreatywną sklepu o idei, znaczących wyróżnikach i o tym, jak Polacy w sieci kupują.
REKLAMA
Marcin Brylski: Kiedy wymyśliłaś sobie Mostrami.pl?
Mona Kinal: To nie ja. Pomysł podsunęła moja była szefowa i największy autorytet w biznesie, Katarzyna Kieli, podczas naszego spotkania w 2011 roku. Krótko po tym, pojechałam na galę MTV Music Awards do Belfastu i tam stało się to coś. Otóż miałam na sobie legginsy Agnieszki Maciejak, które zauważyła Jessie J . Powiedziała, że je poznaje, bo występowała w projektach Agnieszki i chętnie kupowałaby polskich projektantów, ale nie ma jak i gdzie… To był znak.
I wtedy machina ruszyła…
Dokładnie. Jestem typem inicjatora, lubię budować rzeczy od nowa, a w Polsce takiego sklepu jak Mostrami.pl jeszcze nie było. Zaczęliśmy, więc razem z moim partnerem biznesowym Rafałem Kieli, przygotowywać biznes plan i analizować badania. Zgodnie stwierdziliśmy, że brakuje w sieci miejsca na odpowiednim poziomie wizerunkowym, technicznym i modowym, gdzie klientki mogłyby kupować najwyższej jakości ubrania, buty i dodatki od najlepszych rodzimych twórców.
Zawsze zwracałaś uwagę na modę?
Był to zawsze niezwykle bliski mi temat, ale zawodowo nie do końca się z nim stykałam. 14 lat przepracowałam w międzynarodowej branży PRowej, od Discovery po Viacom. Mieszkałam w Holandii i Londynie, często jeździłam do Nowego Jorku czy Moskwy, więc mogłam dużo zaobserwować zarówno w modzie jak i w zachowaniu ludzi. Z natury jestem bardzo nakręcona życiowo i muszę robić kilka rzeczy naraz, ale do tego biznesu dobrze się przygotowałam. Partnerstwo z Rafałem to jak fuzja kreacji i technologii.
A gdyby w Polsce się to nie sprawdziło?
Nasze skrupulatne i wszechstronne analizy pokazały, że Polacy mają ogromny pęd do Internetu i od kilku lat przodują w Unii Europejskiej pod względem dynamiki i rozwoju online. Coraz więcej kupują też w sieci. A teraz nasz team codziennie pracuje intensywnie, by sprostać wyzwaniom rynku i oczekiwaniom klientów.
Jesteście więc polskim net-a-porter?
Na pewno net-a-porter było dla nas inspiracją i wzorem, bo od 12 lat są najlepsi na skalę światową. Na ich przykładzie stworzyliśmy po prostu coś odpowiedniego i dopasowanego do naszego rynku. Nie jesteśmy kopią.
Ale przed Wami był shwrm.pl
Tak, tyle że SHOWROOM to platforma udostępniająca projektantom miejsce, w którym oni we własnym zakresie wystawiają i sprzedają swoje produkty. To inny model biznesowy i inna filozofia działania.
A jaką strategię macie Wy?
My jesteśmy pełnowartościowym sklepem, prowadzimy świadomą politykę sprzedaży i obsługi klienta. Mamy spójną komunikację, promocję i identyfikację wizualną, wartości marki oraz jasno zdefiniowane cele rozwoju.
I wszystko robicie sami?
Tak, posiadamy fotografów, modelki i studio, w którym robimy zdjęcia produktów wg. naszych standardów. Wszystko, co trafia do Mostrami.pl, musi być na tym samym poziomie, od jakości ubrań, przez zdjęcia i estetyczny wygląd strony, po dostarczenie produktu kupującemu w specjalnych opakowaniach. Satysfakcja klientów jest dla nas priorytetem.
Zatem można powiedzieć, że Mostrami to marka.
Owszem. Mostrami.pl, to perfekcyjnie zdefiniowana filozofia marki z wartościami realizowanymi w każdym aspekcie działań: jakość, inspiracja, przyjemność, bliskość i bezpieczeństwo. Mostrami z włoskiego oznacza ‘Pokaż Mi’ i my chcemy przybliżać konsumentom polską modę, inspirować ich i zachęcać do komfortowych zakupów.
Jakie trzeba spełnić warunki, żeby u Was sprzedawać?
Asortyment tworzymy w oparciu o zapotrzebowanie klienta i potencjał sprzedażowy. Naszym kryterium nie jest cena, tylko jakość produktu oraz możliwości produkcyjne. O wprowadzeniu marki decyduje szereg czynników, które indywidualnie i dokładnie analizujemy.
A ile kosztuje „wejście”?
Nic. Tak jak każdy sklep zarabiamy na marży. A całość łącznie ze zdjęciami i promocją produktu, leży już po naszej stronie.
Czyli nie chodzi tylko o sukienki, drogie torebki i skomplikowane konstrukcje?
Absolutnie. Dobrym przykładem jest marka Betterfly. Wcześniej kompletnie mi nieznana, a okazało się, że Beata i Agnieszka projektują świetny basic pod względem jakości materiałów, kolorystyki i do tego w niezwykle przystępnej cenie. Rzeczy, których każdy potrzebuje na co dzień.
Sugerujecie projektantom ceny?
Nie. To jest indywidualna decyzja projektanta, jaką prowadzi politykę cenową. Ewentualne wprowadzenie wyprzedaży, to również jego decyzja. Niczego nie narzucamy, ale ściśle pracujemy z projektantami na zasadzie konsultacji i wsparcia.
Podpowiadacie ludziom jak się ubrać?
Naturalnie. Są różne typy klienta. Od świadomego, konkretnego, po aspirującego i poszukującego. Robiąc zakupy nie musisz się znać na modzie. Produkty prezentujemy tak, by kupujący zobaczył, z czym daną rzecz połączyć, do jakiej dopasować okazji, po prostu inspirujemy. Do tego mamy świetny zespół doradców dostępnych pod mailem i telefonem.
Co sądzą Polki o ubraniach z polską metką? Dlaczego je kupują?
Jeszcze przed startem, szacując potencjał serwisu pytaliśmy o to potencjalne klientki. Zgodnie twierdziły, że chętnie kupowałyby rzeczy od polskich projektantów, jeśli miałyby je w jednym miejscu, podane w atrakcyjny sposób. Możliwość zakupów o dowolnej porze, z dowolnego miejsca to ogromny komfort. I to właśnie daje sklep online. Kobiety doceniają unikalność ubrań. Coraz częściej poszukują rzeczy wyjątkowej, nie chcą nosić tego samego, co większość koleżanek kupujących w sieciówkach, chcą się wyróżniać. Szeroki wybór też ma znaczenie, bowiem na przykładzie t-shirtu, cena waha się u nas od 80 zł do 500 zł.
Jesteście oknem na świat dla mody polskiej?
Tak, mamy takie ambicje. Promujemy polskich projektantów, bo mamy dobrą ofertę. Pytaliśmy także kobiety w USA, czy kupowałyby rzeczy spoza swojego rynku, coś poza znanymi markami. Odpowiedziały, że tak, bo szukają alternatywy dla światowych marek, chcą czegoś ciekawego, niestandardowego, niekoniecznie znanego. I to właśnie Europę Środkową wskazały, jako modowy punkt poszukiwań.
Działacie już rok. A za kolejny, jak będzie wyglądało Mostrami?
Będziemy rozwijać się jeszcze bardziej dynamicznie, będziemy bardziej inspirujący i pokażemy polskie marki od różnej strony. Ale będą to wciąż tylko polskie produkty, bo tym działaniem otwieramy Polskę i świat na naszą modę.
Wiesz, że rozmawiasz z osobą, która nigdy wcześniej nie kupiła nic przez Internet?
O! W takim razie nie pozostaje Ci nic innego, jak sprawdzić czy to, co mówiłam się zgadza.
Czuję, że mój pierwszy raz w sieci jest bliski.
„MIĘDZY NAMI mówiąc…” to cykl rozmów z ludźmi branży mody, choć nie tylko o modzie w roli głównej.
