Najpopularniejszy biały raper świata Eminem powróci już latem ze swoim najnowszym singlem. Jednym z największych beneficjentów powrotu popularnego rapera i skandalisty może okazać się mało znany dotąd brytyjski wokalista - Jamie N Commons.
Brytyjska prasa donosi, powołując się na rzekomo sprawdzone źródła, że nowy singiel 40-letniego już Eminema zostanie oparty na wokalnym samplu z piosenki Jamiego N Commonsa.
Nie wiadomo dotychczas, która piosenka brytyjskiego songwritera została wykorzystana w kawałku Eminema. Można jednak ze sporym prawdopodobieństwem przypuszczać, że popularność singla rapera z Detroit (tę można prognozować niemal w ciemno) rykoszetem zaowocuje zainteresowaniem osobą Jamiego N Commonsa.
Pochodzący z południowego Londynu autor wydanej w roku 2011 EP-ki "The Baron", dysponuje ciekawą, zachrypniętą barwą głosu przypominającą z jednej strony Johna Legenda, przyprawionego o charakterystyczną chropowatość a'la Tom Waits. Jego owiane smugą dymu, uduchowione kompozycje przypominają klimatem albumy Johnny'ego Casha z Rickiem Rubinem, a także twórczość takich artystów, jak chociażby Nick Cave.
Trochę niedzisiejsza, a jednak brzmiąca zaskakująco świeżo i zaskakująco jak na chudego młodziana z Londynu, twórczość Jamiego N Commonsa od niedawna zaczęła zdobywać coraz szerszy krąg wyznawców. Na początku tego roku, artysta podpisał kontrakt z należącą do producenta Alexa Da Kida (autor hitu "Love The Way You Lie" Eminema), wytwórnią KIDinaKORNER. Premierowa kompozycja Brytyjczyka - "Lead Me Home", pojawiła się w nowych odcinkach popularnego amerykańskiego serialu "Żywe trupy" ("The Walking Dead").
12 marca do sprzedaży trafi nowy mini-album Jamiego Commonsa, zatytułowany "Desperation EP". Płyta będzie stanowić debiut wokalisty na rynku amerykańskim.
O tym, że Eminem ma nosa do wynajdywania potencjalnych hitów, świat mógł przekonać się przed 13 laty, gdy raper nagrał jeden ze swoich największych hitów - "Stan". Ballada oparta na motywie z piosenki mało znanej brytyjskiej piosenkarki Dido - "Thank You", zaowocowała światową karierą artystki, która ze zmiennym powodzeniem trwa do dziś. Jeśli nowy singiel Eminema będzie udany i odda magiczną aurę twórczości Jamiego N Commonsa, można śmiało przypuszczać, że nieco tajemniczy artysta z Londynu otrzyma swoje pięć minut. Nie schrzań tego, Em.