Przedstawicielka amerykańskiej sceny muzyki alternatywnej - Amanda Palmer, zdecydowała się na flirt z polską "narodową" odmianą muzyki taneczno-rozrywkowej.
Tamtego wtorkowego wieczoru w warszawskim klubie Proxima chyba nikt się tego nie spodziewał. Koncertująca w tej stołecznej sali Amanda Palmer - amerykańska wokalistka, kompozytorka i pianistka, znana z występów z formacją Dresden Dolls, nazywaną często "punkowym kabaretem", wykonała na scenie utwór disco polo wraz z przedstawicielką polskiej sceny - Gabą Kulką.
Przed zaskakującym występem, Palmer pozwoliła sobie na krótkie wprowadzenie. Wytłumaczyła widzom, że przygotowując się do tras koncertowych dba o to, aby poznać lokalną twórczość i wykonać na koncercie coś, co będzie kojarzyło się z kulturą muzyczną kraju, w którym występuje.
Jakiś czas temu Palmer poprosiła Gabę Kulkę, która towarzyszy Amerykance podczas polskich koncertów, o podesłanie kilku utworów przedstawiających muzyczne oblicze Polski. Dość zaskakująco, wybór Palmer padł na ubiegłoroczny hit dyskotek - "Ona tańczy dla mnie"- sejneńskiej grupy disco polo dance - Weekend.
Jak brzmi alternatywna wersja hitu disco polo możemy się przekonać tutaj:
Klip z koncertu jest jeszcze bardzo świeży, więc jestem bardzo ciekaw jakie reakcje wzbudzi wśród polskich słuchaczy muzyki. Czy wykonanie hitu wyszydzanego przez wielu disco polo, przez gwiazdę, jakby nie było, światowej muzyki alternatywnej, świadczy o tym, że ktoś pani Palmer źle podpowiedział, sprawiając, że, cytuję popularny slogan: "Polska znów stanie się pośmiewiskiem w oczach świata"?
Czy może wręcz przeciwnie, mimo swoich nikłych walorów artystycznych, to właśnie disco polo jest najbardziej intrygującym towarem eksportowym polskiej muzyki rozrywkowej?
Jeśli chodzi o moje zdanie w tej sprawie, wyraziłem je przed rokiem na cyfrowych łamach naTemat.pl i dalej się tej opinii trzymam.