Członkowie-założyciele Ruchu Społecznego NIEPOKONANI 2012 wszyscy byli uczestnikami programu "Państwo w Państwie", emitowanego co niedziela na antenie telewizji POLSAT i POLSAT NEWS. Gdy zakładaliśmy ruch była nas dwudziestka, dzisiaj są już tysiące!
"Sukcesem naszego państwa byłoby gdyby ta sala była dzisiaj pusta. Jak widzicie tak nie jest. Dlatego wypełniona dzisiaj Sala Kongresowa nie świadczy niestety o niczyim sukcesie, tylko o porażce … o porażce instytucji naszego Państwa." Ten fragment mojego wystąpienia z dnia 31 maja 2012 roku, wygłoszonego podczas kongresu "pokrzywdzeni lecz NIEPOKONANI", który miał miejsce w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, jest dla członków naszego ruchu symboliczny.
Wówczas na nasze zaproszenie do wzięcia udziału w kongresie nie odpowiedział żaden z przedstawicieli 8 organów władzy, którzy jako jedyni potrzymali imienne zaproszenia. Ani Prezydent, ani Premier, ani Minister Sprawiedliwości, ani nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, nikt nie miał na tyle odwagi aby stanąć naprzeciw ludziom poszkodowanym przez instytucje państwowe i powiedzieć cokolwiek ... a najlepiej "w imieniu Państwa Polskiego przepraszam". Odwiedzili nas (bez zaproszeń - ten kongres takich nie wymagał, drzwi były otwarte) nas różni politycy, różnych opcji, choć to było akurat wyrazem ich kalkulacji politycznej, wynikającej z potrzeby "ugrania dodatkowych punktów" w różnego rodzaju rankingach popularności . Jednak przedstawicieli władzy państwowej ani przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości nie było.
Mój dobry znajomy powiedział mi ostatnio - " ...a na co ty liczyłeś? Że przyjdą, pochylą głowę i posypią ją popiłem mówiąc: przepraszamy i już więcej nie będziemy?! ONI mają Was w dupie i nic dla Was nie zrobią. A przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości i administracji państwowej NIGDY nie zrezygnują z danych im przywilejów i bronić będą ich jak Babinicz Częstochowy. Zrozum Marcin - jesteście grupą zacnych ludzi pragnących żyć w świecie uniwersalnych wartości, które niestety nie były, nie są i nigdy nie będą przez żadną władzę tolerowane. To za bardzo szkodziłoby ich interesom!"
W pierwszej chwili trochę mnie to zmartwiło i jakby obuchem uderzony uświadomiłem sobie, że nasz ambitny projekt pod nazwę NIEPOKONANI 2012, jest ułudą, marzeniem i nigdy niespełniającą się przepowiednią. Potem jednak, gdy ochłonąłem po tych bezwzględnych w swej szczerości słowach, uświadomiłem sobie, że mimo wszystko to my mamy rację. Rację mają zawsze Ci, którzy robią wszystko aby żyć uczciwie i godnie. Rację mają Ci, którzy nie godzą się na to aby standardem procesu karnego było pomówienie. Rację mają Ci, którzy uważają, że urzędnicy, tak jak każdy inny obywatel nie powinni być ponad prawem. I na koniec rację mają Ci, którzy wierzą w społeczeństwo OBYWATELI a nie społeczeństwo ludzi chodzących na pasku politycznych elit, prokuratorów i innych funkcjonariuszy różnego autoramentu.
TO OBYWATELE SĄ WŁAŚCICIELEM TEGO PAŃSTWA A NIE PAŃSTWO WŁAŚCICIELEM OBYWATELI! I warto abyśmy o tym pamiętali.
Może nasza walka o godność i szacunek dla prawdy będzie długa i usłana wieloma przeciwnościami. Może nie raz będziemy przeżywali gorycz porażki, tak jak ostatnio Żurom w sądzie w Kielcach. Wiemy jednak, że żadne "Państwo w Państwie" nie przetrwa osiągnięcia masy krytycznej w społeczeństwie, które już nie raz udowodniło, że potrafi usunąć każdy, nawet najbardziej zakamuflowany totalitaryzm!