Kilka dni temu w dość żartobliwy sposób skomentowałem postawę Przemysława Salety względem jego przygotowań i dopingu. Rzecz jasna nie chodziło o doping kibiców. Dziś przeczytałem, co do powiedzenia ma Piękny Przemysław w tej sprawie. Nie mogło być inaczej. Piękny Przemysław już rozpoczął kampanię i nawołuje do legalizacji dopingu.
Mógłbym teraz w sposób populistyczny się po nim przejechać, ale tego nie zrobię, odpowiem na to wszystko merytorycznie. Po pierwsze, nie mierz Przemku wszystkich swoja miarą. Nie każdy sportowiec, jak Ty, uważa doping za sposób na osiągnięcie celów sportowych.
Po drugie, przywołujesz argument, że to hipokryzja, bo i tak wszyscy biorą. Zapewniam Cię, że nie wszyscy. Nie każdy sportowiec to oszust.
Weźmy takiego Armstronga. Szprycował się całe życie, ale gwarantuję, że nie będzie miał żadnego uszczerbku zdrowotnego. Właściwie to sport wyczynowy z dopingiem jest nawet zdrowszy. Organizm szybciej się regeneruje i jest wstanie znieść wysiłek, z którym człowiek na naturalnej diecie nie poradziłby sobie - wytłumaczył Saleta w rozmowie z „Polska The Times”.
Po trzecie wypowiadasz się na temat pozytywnych działań dopingu na organizm, a ja Ci odpowiem cytatem z Misia: "Chodzi jednak o to, aby ilość plusów nie przysłoniła wam minusów". Minusami są tutaj nieodwracalne zmiany w strukturze kostnej i stawowej, jak również to, że wypalenie organizmu następuje kilkakrotnie razy szybciej, do tego nadciśnienie, zawały, zatory , wylewy i, tak po ludzku , również u niektórych bezpłodność. Za czasów NRD, nie wiem czy wiesz, niemieckie pływaczki były zapładniane by ich osiągi były większe, a później te nienarodzone dzieci zabijano. To chyba dość wyrazisty argument.
Po czwarte, co powiesz tym sportowcom, którzy chcą uczciwej rywalizacji? Gdy doping zostałby zalegalizowany, powiesz im, że muszą brać, by wyrównać szanse?
Dla mnie jesteś żałosny, tak samo jak twoja postawa w walkach ze mną. I tak na koniec - nie martw się. U nas w boksie kontrole antydopingowe to rzadkość, poza tym są bardzo "powierzchowne".
Śpij spokojnie, na pewno nie wpadniesz. Ale przestań do cholery usprawiedliwiać się takimi tekstami o legalizacji środków dopingujących i nakłaniać do nich innych.