...i coraz większe zagubienie Platformy Obywatelskiej i jej zwolenników. Linia, którą zaprezentował w niedzielę w Radiu ZET Jacek Protasiewicz, a którą dzisiaj powtarza Gazeta Wyborcza jest następująca: oto Ruch Palikota i siły społeczne, które ta partia była w stanie skonsolidować, strzelają gola polskiej demokracji, gdyż inicjatywy odbierania prezydentów najpierw w Elblągu, później jeszcze gdzieś, a na końcu w Warszawie są tak naprawdę otwarciem drogi do władzy dla przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
Ten kotlet jest mocno mocno nieświeży. W ten sposób Platforma wygrała dwa razy wybory, a szantażowanie po raz trzeci normalnie myślących ludzi po prostu jest nieprzyzwoite. Normalnie myślący ludzie nie zastanawiają się jak rządziłby w Elblągu PiS, tylko dlaczego nie rządził dobrze prezydent promowany przez Platformę Obywatelską i kto mógłby sprawować tę funkcję lepiej od niego.
Chciałbym, aby panie i panowie z Platformy Obywatelskiej postawili sobie w zaciszu swoich gabinetów następujące pytanie: może przyzwoitość i rzetelność polityczna polega na tym, aby w sytuacji, gdy trzeba się będzie skonfrontować z kandydatem PiS, poprzeć kogoś innego skoro nie my, Platforma, możemy być tą zaporą dla PiSu? Co zdarzy się, gdy do drugiej tury wyborów przejdzie inny kandydat niż przedstawiciel Platformy Obywatelskiej? Czy my będziemy mieć tyle odwagi i tyle przyzwoitości, aby tego kandydata poprzeć? To jest pytanie, które określa jakość demokracji i wasze rozumienie podejścia do realnych zagrożeń, które być może związane są z przejmowaniem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.