Zanosi się na sobotę wolną od pogaduszek Prezesa Rady Ministrów. Przez cały tydzień w towarzystwie nowej rzecznik i wybranych ministrów dowiadywaliśmy się o tym, jak to rząd zlikwiduje pijaństwo na drogach, wyda europejskie miliardy, a na końcu przekazano nam listę postanowień na 2014 rok.
Postanowienia sprawiają wrażenie, że 1 stycznia 2014 roku obudziliśmy się z nowym budżetem, nowym rządem i nowymi pomysłami. Bo oto da się zlikwidować śmieciówki, nie ograniczać wydatków na leczenie nowotworów i połączyć autostrady. W tym roku uda się więc wszystko to, o co bezskutecznie w poprzednich latach apelowała opozycja.
Niestety, dopiero za niecałe 2 dwa lata wyborcy będą mogli ocenić wiarygodność tego, co nam wczoraj zaprezentowano.
O tej wiarygodności mówi ostatni punkt obietnic premiera. Niektórzy pamiętają z obietnic 2008 roku, że pierwszaki miały dostać laptopy, aby nie nosić książek do szkoły. W wersji AD 2014 dostaną, ale podręcznik. Jeden. I ten podręcznik przekażą (zapewne w nienaruszonym stanie) swoim następcom…