
Największy żal miałem nie w związku z telenowelą wokół sprawy Lance’a Armstronga, ale do Aleberto Contadora. To właśnie jego dopingowa wpadka, prawdopodobnie dużo poważniejsza niż ostateczny wyrok spowodowała, że kibicowanie kolarzom przestało mnie cieszyć. Tegoroczny sezon, od klasyków po Tour de France sprawił, że może nie wierzę w 100% czysty sport, ale do każdego kolejnego wyścigu podchodzę z ostrożnym entuzjazmem.
