Przyznanie się do tego, że ma się problem, jest - wydawać by się mogło - sprzeczne z naturą człowieka. Przecież przez całe życie wpaja się nam przekonanie o potędze pozytywnego myślenia, prawda?

REKLAMA
Może więc dziwić fakt, iż jednym z najskuteczniejszych sposobów wzbudzania zaufania jest przyznanie się do wady. Dlaczego odpowiednia dawka szczerości na początku kontaktu - tak dobrze służy relacji?
Przede wszystkim - otwartość rozbraja. Każde negatywne stwierdzenie o sobie jest przez naszego rozmówcę (odbiorców naszego komunikatu) nieomal natychmiast uznawane za prawdziwe. Tymczasem stwierdzenie pozytywne, jest w najlepszym razie traktowane neutralnie, a bywa, że bardzo często wzbudza podejrzenia, irytuje, rodzi wątpliwości.
Pozytywne myślenie jest w mojej ocenie stanowczo przeceniane. Gwałtowny rozwój w dziedzinie przepływu informacji wywołuje u ludzi reakcje obronne i znaczny wzrost ostrożności wobec tych, którzy usiłują nam coś sprzedać, do czegoś przekonać. Przyznanie się do błędu sprawia, że osoba, która to robi wydaje się nam bardziej ludzka, uczciwa, a wiec tym samym godna, jeśli nie zaufania - to przynajmniej zainteresowania.
Przypomnijcie sobie, jak to jest kiedy ktoś przychodzi do Was ze swoim problemem - jak szybko się angażujecie aby mu pomóc. A teraz pomyślcie o kimś, kto rozpoczyna rozmowę z Wami od tego, jak mu jest wspaniale, jaki jest pełen zalet. Zapewne ktoś taki będzie po chwili irytował, a jego opowieść nie zaangażuje Was aż tak bardzo emocjonalnie.
Oczywiście nie jest tak, że szczere przyznanie się do wady - samo w sobie załatwi problem zdobycia zaufania. Nie. Ono pełni rolę otwierającą - chcąc pozyskać kogoś dla Twojej sprawy musisz pokazać mu zalety, korzyści, wszystko to, co sprawi, że ów ktoś będzie chciał z Tobą utrzymywać kontakt. Dostrzeże plusy jakie wnosisz w jego życie.
Jednak jeśli od tego zaczniesz, jeśli Twoja rozmowa, prezentacja, oferta już na starcie będzie idealna, bez wad, najlepsza - wzbudzi podejrzenie. Jej doskonałość stanie się jej... wadą. Osiągniesz efekt odwrotny od zamierzonego.