Nie chce mi się o Polakach. I tak przez najbliższy miesiąc będą nas atakować analizy tego, dlaczego poszło tak, a nie inaczej. Powiedzą swoje Kasia Cichopek, Kazimiera Szczuka, Tomek Zubilewicz i Jarek Kret, przepytają ich Monika Olejnik z Kuźniarem. Niech analizują. A potem wrócimy do stanu, w którym już nie wszyscy interesują się piłką. Spieprzyliśmy to. Spieprzyliśmy moment, który się nie powtórzy.
W tym całym dramacie, którego przecież wszyscy oglądający poprzednie turnieje się obawialiśmy, zachwycił mnie Michal Kadlec. Przez takie sytuacje zawsze żal mi obrońców. Napastnik strzelający zwycięską bramkę zawsze zostaje bohaterem. Pomocnik dogrywający mu idealną piłkę często jest zauważony. Bramkarza broniącego karnego noszą na rękach wszyscy. A obrońcom zaistnieć najtrudniej.
Polacy mogli zrobić to, co lubią najbardziej, czyli cholerne świństwo sąsiadom. W ostatniej minucie doliczonego czasu Damien Perquis strzelił, a piłkę lecącą do pustej bramki idealnie, ofiarnie wybił Kadlec. To było bohaterstwo. My byśmy tego i tak nie zauważyli, zbyt bylibyśmy zajęci naszym odpadnięciem. Ale gdyby on tego nie wybił, do ćwierćfinału awansowałaby Rosja, nie Czesi.
Niby mała rzecz - wybicie piłki głową, a jakże symboliczna. Czesi byli drużyną, bronili bramki wszyscy, bronili całymi powierzchniami ciał. Jak okazało się, że remis nie daje im awansu, bardzo mądrze wykorzystali błąd Polaków i zadali jedyny cios, na wagę wygranej w grupie. Ale gdyby nie głowa Kadleca nic by się nie udało. Teza może bzdurna, bo trudna do udowodnienia, lecz jestem przekonany, że w odwrotnej sytuacji, żaden z Polaków tej piłki by nie wybił. Nie kwestia głowy jako przyrządu do uderzania piłki, ale głowy jako mentalności.
A teraz dalej, idźcie w analizy, rozkładajcie na czynniki pierwsze, zwalniajcie trenerów, prezesów, pytajcie, komentujcie, wyciągajcie wnioski. Ja poczekam. Jak już wyciągniecie, to przyjdźcie tu i powiedzcie, dlaczego jest, jak jest. Dlaczego, jak Czesi, którzy nie byli piłkarsko lepsi od Polski, potrzebują remisu, to remisują. Dlaczego, jak potrzebują strzelić gola, to go strzelają. Dlaczego, jak potrzebują biegać 90 minut, to mają siły na 90 minut biegania, dlaczego, kiedy trzeba wybić piłkę lecącą do pustej bramki, to wybijają. Dlaczego urodziłem się po tej stronie Olzy.