Zaskakująco cicho prześlizgnęła się przez media informacja o liście Zbigniewa Bońka do Ryszarda Grobelnego, w którym prezes PZPN prosi prezydenta Poznania o większe wsparcie finansowe mającej problemy Warty. Żadnego wściekłego ujadania?
Nie po raz pierwszy Boniek robi coś podobnego. Do władz Szczecina apelował o budowę nowego stadionu dla Pogoni. Nie rozumiem o co chodzi. Po pierwsze, nie wydaje mi się, żeby do kompetencji prezesa należało wskazywanie, na co warto wydać miejskie pieniądze. Po drugie, dlaczego akurat te kluby? W liście do Grobelnego pisał ponoć, że Warta to klub, który na trwałe wpisał się w historię polskiej piłki i przywołał postać Fryderyka Scherfkego, strzelca pierwszej polskiej bramki na mistrzostwach świata. Wszystko to zgoda. Podkreślił też, że Warta jest ważnym klubem dla I ligi.
Dlaczego akurat Warta?
Polonia Bytom ma problemy, a zapisała się w historii polskiej piłki i wydała światu np. Edwarda Szymkowiaka.
Szombierki Bytom mają problemy, a zapisały się w historii polskiej piłki. Wypromowały m.in. Romana Ogazę.
Łódzki Klub Sportowy ma problemy, a też zapisał się w historii polskiej piłki. I Stal Mielec. I Garbarnia Kraków. I Polonia Warszawa. A wszystkie te kluby – podobnie jak Warta – były mistrzami Polski. Ruch Chorzów takich problemów nie ma, ale od lat nie jest w stanie wybudować stadionu. Czy Boniek wysłał list do prezydenta Andrzeja Kotali, by zachęcić go do budowania nowego obiektu?
Równo rok temu Grzegorz Lato pojechał do Szczecina i oznajmił, że czeka na Pogoń w ekstraklasie. Nie spodobało się to m.in. w Gliwicach: Dziwię się, dlaczego prezes pojawił się tylko u jednego z I-ligowych klubów. Szef powinien przecież wiedzieć, co się dzieje we wszystkich klubach. My też chętnie porozmawialibyśmy z nim o tym, co się dzieje w związku – mówił wtedy Jarosław Kołodziejczyk, ówczesny wiceprezes Piasta.
No i właśnie. Boniek sam sobie stworzył precedens. Skoro poprosił o wsparcie dla Warty, powinien też poprosić o wsparcie dla innych klubów z problemami. Wszyscy mają być traktowani równo. Albo prezes PZPN wspiera wszystkie zespoły, albo żadnego. Nie ma innej drogi.
Absurdalne jest też zdanie: „Warta jest ważnym klubem dla I ligi”. Miejmy nadzieję, że Boniek miał na myśli „tak samo, jak wszystkie 17 pozostałych zespołów”. Bo czy nieważna jest Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która nie wychowała żadnego reprezentanta Polski? Albo Kolejarz Stróże? Olimpia Grudziądz? Flota Świnoujście? Skoro w tej lidze legalnie są, powinny być traktowane tak samo jak Warta Poznań. Nawet jeśli w czasach Bońka-piłkarza grały w okręgówce albo nie istniały.
„Polonia mistrzem? Polonia, bo to taka ładna nazwa jest”.
To tworzenie niepotrzebnych kontrowersji. I może trafić w Bońka rykoszetem. Gdy np. Warta utrzyma się w lidze po kontrowersyjnym rzucie karnym w ostatniej minucie kosztem przykładowego Okocimskiego, w Brzesku będą mogli sobie tłumaczyć: „No, tak. Przecież Boniek mówił, że Warta jest ważnym klubem dla I ligi, więc musiała zostać”. Nawet jeśli wyjdzie to czysto przypadkowo, stworzy się niepotrzebny smród.
Jedyna droga, by wyjść z tego z twarzą, to wysmarować listy do prezydentów wszystkich miast, w których są kluby I-ligowe. Wszyscy albo nikt. Skoro nie nikt, to wszyscy.