Taki list wysłałem dwa tygodnie temu do Newsweek'a. Oczywiście żadnej reakcji. Robert Brylewski poradził mi, żeby opublikować na fb, to ludzie zareagują. Nie będę cytował, co sądzimy o "dziennikarzach", bo to niecenzuralne :)
"Szanowni Państwo,
Przeczytałem artykuł na temat Marka Jackowskiego. Nie chcę omawiać licznych błędów, plotek i zmyśleń, ale sądzę, że warto by opowiedzieć o najważniejszym zespole w życiu Marka – Maanam.
W 1975 roku Marek Jackowski odszedł z Osjana i zwrócił się do mnie z propozycją wspólnego grania. Początkowo Marek nazwał nasz duet „Sensacyjna Grupa Okazjonalna”. Po premierze w teatrze Studio w Warszawie Marek postanowił zmienić nazwę na bardziej komercyjną. Postanowił, że nazwa będzie zawierała pierwsze litery naszych imion (Milo i Marek), czyli M i M. Nasz przyjaciel, Jan Żabko-Potopowicz powstawiał między nasze M literki i powstała nowa nazwa MAANAM.
Jednocześnie Osjan zaproponował mi granie w miejscu Marka Jackowskiego i przez półtora roku grałem w Osjanie i w Maanam.
W 1976 r. doszła do nas Kora i zespół wyraźnie zaczął iść w kierunku rocka, a ja wolałem muzykę improwizowaną, więc zostałem w Osjanie, a na moje miejsce przyszedł John Porter i tak powstał Maanam – Elektryczny Prysznic.
Reszta historii Maanamu jest już opisana w miarę prawdziwie w artykule.
Przykro, że autor bardziej zajął się plotkami, niż prawdziwą historią, filozofią, socjologią tamtych czasów.
Dodam jeszcze, że Maanam na początku grał akustycznie muzykę, którą teraz nazywamy „muzyka świata”
Marek grał na akustycznej gitarze 10 strunowej, braczy (wschodni instrument strunowy), instrumentach perkusyjnych.
Ja grałem na buzuki, sitar, trombitach, instrumentach perkusyjnych.
Obaj używaliśmy głosu.
Myślę, że dla czytelników interesująca byłaby geneza powstania Maanamu i ewolucja głównego bohatera artykułu.
Ale może jestem już staromodny i nie znam gustów czytelników?
Pozdrawiam serdecznie
Milo Kurtis
PS. W załączniku fotografie pierwszych składów Maanam