Jedną z pierwszych rzeczy jakie usłyszałam od mojego ówczesnego producenta muzycznego, kiedy przyjechałam do Ameryki było: - „Natalia, uwierz mi, możesz tu zrobić karierę, ale na początek powiększ sobie biust”.
REKLAMA
W wieku 17 lat wyjechałam do Stanów, gdzie uczyłam sie żyć przez prawie 11 lat. Chodziłam do amerykańskiego liceum i na amerykański uniwersytet z całym wachlarzem czesto bardzo zagubionej amerykańskiej młodzieży. Wyjechałam jako bardzo młoda dziewczyna, więc zdążyłam tam nasiąknąć w dużym stopniu kulturą i amerykańskim stylem życia. Przez wiele miesięcy czułam się przytłoczona ilością tamtejszych reklam, billboardów i kolorowych okładek. Miałam jednak to szczęście, ze udało mi się zachować pewien zdrowy dystans do amerykańskiego konsumizmu medialnego, epatującego seksem, młodością i perfekcyjnością. I tu dziękuje moim profesorom, moim znajomym, moim rodzicom, że udalo się ocalić mój zdrowy rozsądek i „w miarę” dobre samopoczucie.
Miesiąc temu, w poszukiwaniu ciekawego tematu do napisania scenariusza monodramu, natknęłam sie na anglojęzyczną książkę pt. „Playground” („Plac Zabaw”) autorstwa Jennifer Saginor. Książka zrobiła takie na mnie wrażenie, że 2 tygodnie po jej przeczytaniu poleciałam do Los Angeles, żeby spotkać się z autorką. Zapowiedziałam swoją wizytę pisząc do Jennifer wiadomość na Facebooku. „Chcę Cię poznać i dostać pozwolenie na napisanie w Polsce sztuki opartej o Twoją historię” - „Przyjeżdżaj, pogadamy” - odpisała.
Saginor jest córką osobistego lekarza i najlepszego przyjaciela Hugh Hefnera - twórcy i współwłaściciela „Playboya”. Jej tata to sławny Holywoodzki chirurg plastyczny i lekarz, któremu wdzięczni pacjenci nadali przydomek „Dr Feelgood”. Przez całe lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte „Dr Feelgood” mieszkał w rozległym pałacu Hefnera, w którym miał swój pokój. Po rozwodzie z matką Jennifer, rezydencja stała się również i jej domem, gdzie mieszkala przez prawie 30 lat.
Jennifer Saginor miała sześć lat, gdy po raz pierwszy widziała jak John Belushi (aktor, który zmarł w 1982r. na skutek przedawkowania) uprawia seks z jednym z „króliczków” Playboya. To był zaledwie początek podróży Saginor przez pełen hedonistycznych pokus świat Hugh Hefnera, którego Jennifer wciąż nazywa drugim ojcem.
Mając lat 11, zażywała już prawie wszystkie możliwe środki na receptę i inne używki w tym kokainę czy Prozac, obficie popijając je alkoholem. Jej ojciec, jak mówi Jennnifer - stał się paranoikiem i narkomanem rozrzucającym zużyte igły po ich domu i napawąjącym ją takim strachem, że spała pod łóżkiem z rewolwerem przy boku. „Widzialam bardzo często ojca chodzącego nago. Codziennie widziałam nagie dziewczyny wokół basenu i ludzi, którzy otwarcie uprawiali seks. Po prostu żadne granice nie istniały”.
Jennifer żyła w rzeczywistości między życiem nastolatki w szkole średniej, a życiem w rezydencji Playboya. Kiedy zauważyła, że ma preferencje homoseksualne zaczęła utożsamiać się z mężczyznami. Mając 14 lat zaangażowała się w namiętny romans z jedną z dziewczyn Hefnera.
Aby wrócić do normalnego życia Jennifer musiała już jako 40 letnia kobieta spędzić dwa lata w zamkniętym ośrodku na detoksie i odwyku. Ale udało się. Dziś, pomimo, że apartament Jennifer mieści się kilka przecznic od rezydencji Playboya, nie chodzi już na huczne przyjęcia, choć nadal widnieje na liście gości. Jest tam zapraszana mimo doniesień o uwagach Hefnera zaprzeczających niektórym szczegółom w jej książce. „Nigdy nie kwestionował tego, czy takie wydarzenia miały miejsce czy też nie, zakwestionował jedynie dwie konkretne daty. Tak, jakby
poprawiał mi zadanie z matmy" – mówi.
Hugh Hefner jest jedną z niewielu postaci w książce, którą Jennifer stara się przedstawić w miarę pozytywnym świetle. „Hef to człowiek, który nigdy mnie nie skrzywdził, nigdy mnie nie zranił”.
poprawiał mi zadanie z matmy" – mówi.
Hugh Hefner jest jedną z niewielu postaci w książce, którą Jennifer stara się przedstawić w miarę pozytywnym świetle. „Hef to człowiek, który nigdy mnie nie skrzywdził, nigdy mnie nie zranił”.
W książce w epizodycznych rolach pojawiaja sie m.in: Tony Curtis, Robert Downey Jr, Sylvester Stallone, Britney Spears, Ben Affleck, Pamela Anderson i Tommy Lee, ale gdy proszę o szczegóły, Jennifer milknie: „Mogłam napisać o tym, że widziałam milion celebrytów, jak uprawiali seks lub brali narkotyki, ale nie chciałam nikogo skrzywdzić” – mówi.
Spędziłam z nią – rozmawiając – wiele godzin. Jennifer nie nosi na pozór żadnych widocznych śladów z jej surrealistycznego dzieciństwa. Opowiada swoją historię powoli i bardzo uważnie, jakby nie chciała popelnić żadnego błędu. Tylko jej smute oczy zdradzają lata spędzone po ciemnej stronie najsłynniejszego na świecie - Placu Zabaw dla dorosłych...
