Władze miasta powinny odkurzyć plan schowania Wisłostrady w tunel. Dlaczego? Za dwa lata skończy się przebudowa bulwarów na lewym brzegu Wisły. Ma to być takie nabrzeżne "Krakowskie Przedmieście" (koszt 122 mln zł). Niestety od parku fontann na podzamczu będzie odcinać je zakorkowana i strasząca jazgotem samochodów trasa szybkiego ruchu.
REKLAMA
Od pół roku koparki ryją lewy brzeg Wisły. Warszawiacy z okien samochodów mogą zauważyć wbijane larseny (blaszane płoty) zabezpieczające brzeg. Modernizacja bulwarów wiślanych a dokładnie bulwaru Jana Karskiego obejmuje teren od od Mostu Gdańskiego do Mostu Świętokrzyskiego.W 2015 roku powstanie tu coś co najłatwiej porównać do Krakowskiego Przedmieścia nad Wisłą. Znajdziemy tam atrakcje takie jak pływające przystanie. Brzeg zostanie podzielony na strefy rozrywki, kultury i nauki. Wszystko zgodnie z polityką zagospodarowania brzegów Wisły, według której prawy brzeg ma pozostać dziki i "alternatywny" a lewy ma być "salonem".
Urzędnicy pomysleli nawet o tym by inwestycję połączyć "tematycznie" z Centrum Nauki Kopernik, powstanie tam park żywej rzeki. Cała przebudowa
kosztować będzie 122 milionów złotych.
kosztować będzie 122 milionów złotych.
To kolejny etap odwracania miasta do Wisły. Wcześniej zdecydowano o wyremontowaniu parku fontann na podzamczu. Co weekend przyjeżdzają tam tłumy Warszawiaków. Do 2015 roku ten park możnaby poszerzyć a Warszawiacy mogliby spokojnie przespacerować się na wyremotnowany bulwar Karskiego, gdyby nie mały detal - Wisłostrada.
Wisłostrada zapchana jazgoczącymi samochodami odcina park fontann i w ogóle cała starówkę od brzegu Wisły.
Widać to dobrze na tej wizualizacji:
Ludzie chcący przejść od parku fontann na brzeg będą musieli korzystac z przejść podziemnych. Szkoda, bo przecież, gdy rozpoczynano budowę tunelu
Wisłostrady to planowano jego przedłużenie do mostu Gdańskiego.
Plany tej inwestycji kurzą się w szafach urzędników:
Urzędnicy niestety nie wpisali ich w żaden harmonogram. A szkoda, bo przecież będziemy mieli fundusze z nowego budzetu UE. Dlaczego tak jest?
Obawiam się, że obecne władze Warszawy, które histerycznie walczą o głosy w referendum i panicznie próbują utrzymać odpływający elektorat
nie mają odwagi na przedstawienie tego projektu. Możliwe, że boją się wyśmiania przez PiS, który swego czasu wśmiewał budowanie tunelu
wzdłuż rzeki (tak jakby to miałoby być coś złego). Możliwe, że boją się porównania z Pawłem Piskorkism, którego ekpia wymyśliła ten projekt. Nie wiem.
Szkoda bo tak niewiele brakuje do ostatecznego odwrócenia Warszawy do Wisły. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć jak bardzo jest to potrzebne.
Wystarczy spojrzeć na tłumy młodych ludzi którzy co weekend przedzierają się przez kładkę obok mostu poniatowskiego po to by posiedzieć na zaniedbanych,
zamszonych betonowych schodkach.
Wystarczy spojrzeć na tłumy młodych ludzi którzy co weekend przedzierają się przez kładkę obok mostu poniatowskiego po to by posiedzieć na zaniedbanych,
zamszonych betonowych schodkach.
