Make up Artist. Artystka i filozofka. Założycielka Master of Makeup.
Uwielbiam limitowane linie kosmetyków. Zawsze trafi się jakaś perełka, produkt niezwykły, którego mi żal, kiedy widać dno pudełeczka.
Uwielbiam, kiedy moje klientki dopytują czym je umalowałam, a ja z dumą prezentuje swoją zdobycz, wiedząc, że to właśnie czyni makijaż niepowtarzalnym. Największą satysfakcję mam jednak wtedy , gdy inni chcą też takie cudo mieć, niestety jest już za późno. Limitowane edycje nigdy się nie powtarzają, a rzadko kiedy jakiś produkt wchodzi do stałej oferty.
Kolekcja MAC'a Maleficent, specjalnie zaprojektowana została dla Angeliny Jolie. Ekipa charakteryzatorów długo poszukiwała perfekcyjnego looku, takiego który nie byłby zbyt teatralny, ani też przerysowany.
Nie miałam wątpliwości, kiedy zobaczyłam zwiastun filmu, ze z tej kolekcji na pewno wybiorę kilka produktów. Trzeba przyznać, ze Angelina, jak na ikonę stylu przystało zachowuje absolutna klasę , nawet będąc tytułową czarownica.
Nie wspomnę już o specjalnym visualu kolekcji, i choć jako makijażystka stawiam na jakość , a nie opakowanie, to przyznać muszę, ze tym razem i one sprawiły mi radość, z duma eksponuje je na swoim stanowisku pracy.
Absolutnym "must have" jest pomadka, charakterystyczna, ciężka , przyciągająca wzrok. Dla kolekcjonerek czerwonych odcieni niezbędna!
Do pomadki w komplecie, 2 lakiery do paznokci krwista czerwień i absolutna czerń, idealne na wieczór. Czerwony to klasyka , ekspansja kobiecości. Czerń to bunt, Rock'n'Roll. Oba niezbędne , zależne od nastroju.
Zestaw czterech cieni to w zasadzie kolory, w których można zobaczyć Angelinę, zarówno na co dzień, jak i na czerwonym dywanie. Jeśli więc lubisz malować oczy to beżo-brązy będą idealne w letnie dni, wieczorem można je zawsze podrasować czernią, a złoto nałożyć w kącikach lub na środek powieki. Zestaw kompaktowy.
Gdyby ktoś pozwolił mi wybrać tylko jeden produkt, to po pierwsze uroniłabym łzę, a po drugie wybrała puder. Nieczęsto taki można znaleźć, lekko różowy, z delikatnymi drobinkami. Perfekcyjny !
Odświeża zmęczona cerę i nadaje jej blask. To dzięki niemu pozornie blada Czarownica nadal promienieje na twarzy. A jeśli ta zła osoba pozwoliłaby mi wybrać drugi to byłby to sculpt , puder modelujący w zimnym odcieniu brązu. Perełka. Większość tego typu produktów do modelowania, ma ciepły odcień, ten sprawi, ze w naturalnym makijażu naprawdę będziesz wyglądać bosko.
Śpieszcie się więc, bo Maleficent dostępna jest tylko do końca czerwca. Ja tymczasem idę do kina obejrzeć film.