Jestem po rozmowie z dr Dominiką Skrok - Wolską, gościem audycji w Radiu Puls, w którym to Pani doktor twierdziła, że choroby jak: depresja, stany psychotyczne, schizofrenia, choroba dwubiegunowa, uzależnienia i zaburzenia kompulsywno - obsesyjne, są spowodowane przez działanie demona. Nie zaskoczę Was, jeśli napiszę, że Pani Dominika nie widzi żadnego problemu.
Jestem dziennikarką, choć niektórzy, czego szczerze nie cierpię, przedstawiają mnie słowami „aktorka i dziennikarka”
Uważa, że jako lekarz ma prawo zbierać wywiad i pytać o światopogląd i do tego się ogranicza. To co mówiła w Radiu jest jej prywatną opinią. Ciekawe.
Wczoraj, w Radiu Plus, opowiadała między innymi o pacjentce, której sugerowała, że jej problemy mają przyczynę w tym, że ta nie zorganizowała katolickiego pochówku mężowi.
Pacjentka zdenerwowała się, nakrzyczała na lekarkę pytając, co to ma do rzeczy, po czym wybiegła i już nigdy nie wróciła na terapię. Dr. Skrok-Wolska skomentowała (piszę z pamięci) "Dotknęłam najwyraźniej czułego punktu. Ta pacjentka już nie wróciła, odciągnął ją ode mnie zły duch!"
Pytanie brzmi, czy dyplomowany psychiatra, praktykujący w szpitalu utrzymywanym przez NFZ, który opowiada o tym, że jego pacjenci są opętani lub dręczeni przez szatana, tu upatrując przyczyny ich schorzeń, może potem twierdzić, że to jego prywatna opinia.
Jeśli tak, to onkolodzy mogą swobodnie zacząć utrzymywać w mediach, że rak jest np. karą bożą, a powodzenie leczenia będzie zależało od przyjmowania sakramentów itd.