Wczoraj, w rozmowie z Moniką Olejnik Aleksander Kwaśniewski podzielił się uwagą: "tragedią Polski jest to, że obywatele nie ufają rządzącym". Panie Prezydencie, taka teza to "odwracanie kota ogonem", to "stawianie wozu koniem". Każdy człowiek, każda grupa, każda firma i instytucja musi sobie zapracować na zaufanie. Tragedią Polski jest to, że każda kolejna ekipa to zaufanie zawodzi.

REKLAMA
Może jesteśmy - w swej masie - zbyt leniwi, by coś zmieniać, zbyt wygodni, by się narazić, ale na pewno nie jesteśmy tak głupi, by nie widzieć, że kolejne rządy dbają przede wszystkim o swoich popleczników, o silne grupy, które mogą zagrozić ich władzy, o kolesiów, którym warto dać zarobić i zostaje im bardzo niewiele czasu, chęci, energii by naprawdę reformować polską gospodarkę, by zmieniać swoje społeczeństwo.
Od czasu Ustawy O Wolności Gospodarczej Wilczka-Rakowskiego każda kolejna ekipa psuje warunki prowadzenia biznesu i rozbudowuje biurokrację tworząc kolejne garby do noszenia przez tych coraz mniej nielicznych, którzy rzeczywiście wytwarzają bogactwo kraju.
Fakt, to nie jest wyłącznie nasz przypadłość.
Każde kolejne elity władzy, w każdych czasach i w każdym systemie zajmowały się przede wszystkim umacnianiem swojej pozycji, maksymalizacją swoich korzyści.
Choć historycznie, w tradycji "Ludów Księgi" dziesięcina była daniną społeczności na rzecz biednych, z czasem stała się daniną na rzecz Kościoła - czytaj, biurokracji kościelnej, przy brutalnym gwałceniu chrystusowej idei "cnoty ubóstwa".
Socjalizm, ustrój który porywał wielu intelektualistów ideą sprawiedliwości społecznej, stał się szybko systemem totalnego zamordyzmu, a idea demokracji skutecznie przezeń splugawiona.
System demokracji parlamentarnej, i gospodarki wolnorynkowej często staje się sposobem na pozyskiwanie poparcia naiwnych pustymi obietnicami, i ustępowania przed pazernością potężnych grup nacisku - czy to będą górnicy, profesorowie, czy wielkie korporacje.
Panie Prezydencie,
na zaufanie trzeba zapracować.
Czasy się zmieniły.
Już nie jesteśmy takimi głupkami, by wierzyć kolejnym politykom którzy mówią
"tylko dajcie nam władze, a wyplenimy korupcję i zarządzimy dobrobyt".
Rośnie w społeczeństwie poziom rozumienia świata,
a Internet daje skuteczne narzędzie samoorganizacji.
To nieprawda, że Polacy są zdolni tylko do zrywów: ksiądz Wawrzyniak w Wielkopolsce
stworzył szeroki ruch współpracy, a gwarkowie z Wieliczki związek zawodowy,
który prosto i jawnie kontrolując swoich liderów przetrwał sześć wieków.
Politycy!
Chcecie naszego zaufania?
Zrezygnujcie z tworzenia zbędnych, tłustych synekur i obsadzania kolesiami oraz pociotkami..
Postępujcie wobec nas uczciwie, dotrzymujcie słowa,
rozliczajcie się publicznie i rzetelnie ze społecznego grosza, a z czasem zaufamy wam..