W Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł świetnego znawcy tenisa – Jakuba Ciastonia, który zaczyna się tak: "Jeśli myślicie, że Jerzy Janowicz to tenisowy rozrabiaka, a jego krzyki na sędziów w Melbourne były niestosowne, to mało wiecie o tenisowych złych chłopcach".
Dziennikarz, korespondent czeskiego czasopisma Tyden
I następnie przytacza kilka przykładów zachowania „złych chłopców”, które ja określiłbym raczej jako wyjątkowo chamskie. A konstatacja autora o Janowiczu jest następująca: Na razie w klubie „'złych chłopców' jest niewiniątkiem”.
Żadnego słowa potępienia 21-letnego tenisisty, o którym chciałoby się raczej czytać, że jest nie w gronie „złych”, ale w grupie młodych, zdolnych, dobrze wychowanych, wiedzących co to kultura zawodników.
Mam nadzieję, że Janowicz nie będzie się wspinał w górę listy „naprawdę złych chłopców”, że doczekamy się od red. Ciastonia artykułu o tenisistach, którzy potrafią się na korcie i poza nim zachować fair.
Mogących być wzorem dla naszej tenisowej „jedynki”.