"Syn marnotrawny" Roberto Manciniego ma mu dzisiaj pomóc w wywalczeniu mistrzostwa
"Syn marnotrawny" Roberto Manciniego ma mu dzisiaj pomóc w wywalczeniu mistrzostwa Internet
Reklama.
Dlatego śmiało można spodziewać się, że dzisiejsze derby Manchesteru, które jednocześnie najprawdopodobniej zadecydują o prymacie w lidze, nie zakończą się wynikiem bezbramkowym. Smaczku z pewnością dodaje pierwszy mecz na Old Trafford, historyczne 1:6, wtedy wydawało się symbolicznym początkiem panowania City.
Szybko jednak sytuacja się odmieniła, na tyle, że na dobrą sprawę, to United, gdyby nie przegrana z Wigan i remis z Evertonem, powinien do tego meczu podchodzić bardzo spokojnie. Ale stało się jak stało, i zwycięstwo gospodarzy dzisiaj może dać im tytuł.
O kunktatorstwie mowy nie ma. Drużyna grają o zwycięstwo. Mogą użyć do tego wszystkich armat, gdyż większych osłabień nie ma. Na boisku spotkają się Tevez, Balotelli, Silva z Rooneyem, Wellbeckiem i Valencią, żeby nie wymieniać więcej nazwisk.
Czekamy na bramki – 3, 4, może 5? Trudno powiedzieć ile, chociaż na powtórkę z jesieni raczej nie ma co liczyć.
Trzeba jednak liczyć na dobry mecz, nierozstrzygnięty do ostatniej minuty.