Śmieciowa saga, jaką zafundowała mieszkańcom Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdążyła już zrobić ogólnopolską „karierę”. W całej Polsce śmieciowy chaos w Warszawie stał się synonimem fatalnie działających władz lokalnych.
Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego, b. Prezydent Warszawy
Śmieciowa rewolucja nie dość że przyniosła mieszkańcom stolicy drastyczne podwyżki opłat za wywóz śmieci, to jeszcze została wprowadzona w sposób, który kompromituje panią prezydent i jej ekipę i pokazuje całkowity brak kompetencji do zarządzania Warszawą.
Wczoraj okazało się jednak, że wywóz śmieci nie musi być tak drogi, jak zarządziła wcześniej Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zdominowana przez Platformę Obywatelską Rada Warszawy obniżyła stawki, których wcześniejsza, ponad 100% podwyżka spowodowała powszechne wzburzenie mieszkańców stolicy. To, że władze Warszawy poszły wreszcie po rozum do głowy oceniam pozytywnie. Nie sposób jednak nie zadać pytania o okoliczności, w jakich się sto stało.
Skoro bowiem okazało się, że śmieci można wywozić znacznie taniej, to możliwie są dwa wytłumaczenia. Albo podwyższając drastycznie śmieciowe stawki ekipa rządząca Warszawą dokonała skoku na kasę mieszkańców albo też stawki zostały skalkulowane prawidłowo, a dokonana właśnie ich obniżka wynika wyłącznie z paniki, jaka zapanowała w warszawskim ratuszu w związku ze zbliżającym się referendum, które zadecyduje o przyszłości Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Niezależnie od tego, które wyjaśnienie wczorajszej decyzji warszawskich radnych jest prawdziwe świadczy to o braku elementarnych kwalifikacji tej ekipy do zarządzania stolicą Polski. Ponad 100 tysięcy podpisów pod wnioskiem o odwołanie pani Gronkiewicz, które w ciągu zaledwie dwóch tygodni zebrali organizatorzy referendum świadczy o tym, że warszawiacy mają już tej niekompetencji władz stolicy serdecznie dość.
Dlatego żadne rozpaczliwe gesty na niewiele się tu zdadzą. Czas pani Hanny Gronkiewicz-Waltz i Platformy Obywatelskiej dobiega końca. Najpierw w Warszawie, a wkrótce w całej Polsce.