Jakiś czas temu w moim życiu istotną rolę odegrały definicje. Zaczęło się na wykładzie – próbowaliśmy zdefiniować „państwo”. Szybko jednak okazało się, że była to jedna z prostszych definicji z jaką przyszło mi się zmierzyć, bo bardzo często używamy pojęć nie pamiętając, że nasze definicje są subiektywne.
REKLAMA
Komunikujemy się bezustannie i bezustannie wychodzimy z założenia, że osoby, z którymi się komunikujemy mówią tym samym językiem co my. Również pisząc ten tekst z góry zakładam, że czytelnik będzie rozumiał używane przeze mnie słowa i zwroty przynajmniej podobnie do tego, jak rozumiem je ja. Watro jednak pamiętać, że definicje są subiektywne i dać możliwości sobie i innym wyjaśnić.
Niektóre pojęcia definiuje się stosunkowo łatwo. Stół, kot, masło – wypowiadając te słowa mamy przed oczami pewne materialne obiekty i zakładamy, że nasz rozmówca ma podobne obiekty przed swoimi oczami. Jeśli jednak chcielibyśmy stworzyć definicję któregoś z tych pojęć, zadanie okazuje się być trudniejsze niż się wydaje (polecam takie ćwiczenie). Po pierwsze dlatego, że w naszej definicji kota muszą zmieścić się wszystkie koty na świecie a po drugie dlatego, że nie może się tam zmieścić nic poza nimi. Myśląc o definicjach właśnie jak o zbiorach sprawa staje się nieco łatwiejsza.
Ale są pojęcia, które definiuje się znacznie trudniej. Takim pojęciem jest państwo. Kiedy poprosiłem swoich studentów aby je zdefiniowali bardzo szybko okazało się to kłopotliwe. Pierwszą trudnością są te dotyczące również kota (czyli wszystkie państwa i nic oprócz państw) lecz tutaj dodatkowo dochodzi niejednoznaczność definicji. Państwo to nie matematyka – nie ma jednej właściwej definicji.
Ale są jeszcze trudniejsze definicje. Co znaczy „kocham cię” – a dokładniej, co wyobraża sobie pod tymi słowami ktoś, kto je wypowiada i ktoś, kto je słyszy? Co znaczy „strata” dla kogoś, kto stracił tysiąc złotych i kogoś, kto stracił dziecko? Co znaczy dla nich „tragedia”? Co znaczy „dzień” dla kogoś nieuleczalnie chorego.
Definicje są ważne, a rzeczy nienazwane nie istnieją. Myślę, że warto pamiętać o tym rozmawiając z kimkolwiek a przede wszystkim warto zawsze poznać definicje drugiego człowieka.
