1 sierpnia 2012 roku to był dzień, który na trwałe nie wpisał się w historię Polski. Tej Polski.
REKLAMA
W Warszawie najpierw zawyły syreny, a później zaśpiewała Madonna. Cejrowski podjął ponoć ścisły post z powodu jej koncertu. (Głodówka też jest formą diety.)
ONR i kibole przespacerowali się po Woli.
Powstańcy założyli konto na Twitterze, gdzie relacjonują na bieżąco postęp walk o stolicę. Ciekawe, czy będą mieli wi-fi w kanałach.
Jedni ludzie wygwizdali innych ludzi, stojąc nad grobami na Powązkach.
Matka Madzi opuściła areszt samochodem.
Bułka tarta w jednej ze stołecznych piekarń w dalszym ciągu kosztowała 7 złotych.
Jakoś to wszystko przeżyliśmy.
Ale co to za życie.
