Największa na polskim rynku wyszukiwarka wprowadza funkcję „kup” dla mobilnych użytkowników. Dzięki niej klienci uzyskają możliwość dokonania natychmiastowych zakupów na stronach Google, bez przekierowania do konkretnego e-sklepu.
Nowa funkcja ma być ukłonem w stronę użytkowników urządzeń mobilnych i odpowiedzią na rozwój rynku mobile i e-commerce. Po wprowadzeniu tego rozwiązania, jeszcze w tym roku, użytkownik, który odnajdzie produkt w wyszukiwarce Google, będzie miał możliwość kliknięcia w przycisk „kup”. Dzięki niemu zostanie automatycznie przeniesiony do nowej zakładki, która umożliwi mu dokonanie zakupu. Warto podkreślić, że przycisk zostanie zamieszczony tylko w sponsorowanych wynikach wyszukiwania, w sekcji „Shop with Google”. Firma stanie się więc kimś w rodzaju pośrednika, który opłatę pobierać będzie za pojedyncze kliknięcia – tak jak w przypadku AdWords. Korzyść powinni odnieść: sprzedawcy, klienci a przede wszystkim sam Google, który oprócz wymiernych zysków finansowych zdobędzie bezcenne informacje nt. naszych preferencji zakupowych.
Ktoś zyska, ktoś straci
Wprowadzone zmiany mają na celu jedno – maksymalne osłabienie największych konkurentów w zakresie e-sprzedaży, firm Amazon i eBay. Google od dawna prowadzi intensywne działania w tym zakresie. Przykładem może być blokowanie otwierania wybranych witryn z konkurencyjnymi sklepami przez przeglądarkę Chrome (choćby portugalskiego marketu Aptoide) lub wycofanie ze sklepu Google Play mobilnej aplikacji Amazona na system Android. Zgodnie z nowym regulaminem do Google Play nie może być wprowadzona żadna aplikacja, która pozwala na pobieranie lub instalowanie rozwiązań konkurencji. Tymczasem rozwiązanie Amazon nie tylko pozwalało na dokonywanie zakupów, ale zawierało sklep zintegrowany z Amazon AppStore.
Nie da się także ukryć, że jest to „zabójcze” działanie dla porównywarek cenowych, tak bardzo popularnych w Polsce.
Potencjał dostrzegają wszyscy
W rozwiązaniu, które zamierza wprowadzić Google tkwi ogromny potencjał, dlatego nie dziwi, że z powodzeniem stosowane jest przez innych internetowych gigantów. Funkcję „kup” teraz posiada już Twitter, który w ten sposób pragnie zachęcać użytkowników do impulsywnego zakupu. Rozwiązanie testował już w Stanach Zjednoczonych Facebook, który planuje, aby dokonywanie zakupów było możliwe z poziomu postów. Jeszcze w tym roku wszyscy użytkownicy portalu Marka Zuckerberga po kliknięciu przycisku „kup teraz” mają zostać automatycznie przekierowani do konkretnego sklepu internetowego. Wprowadzenie nowej funkcjonalności rozważa też Pinterest. Według recode.net przycisk „kup” ma się pojawić w serwisie jeszcze w tym roku. Usługa pozwoli użytkownikom na szybki zakup towarów widocznych na przypiętych do tablic konkretnych sklepów internetowych zdjęciach. Widać zatem, że także portale społecznościowe dostrzegają ogromny potencjał e-biznesu i m-commerce i nie wahają się wprowadzać rozwiązań, które pozwolą im na wzroście tego trendu zarabiać.