Dzisiaj prezentujemy opisy naszych busów, jutro opublikujemy ich zdjęcia!
REKLAMA
Nasz busik zwany „Klodobusem” od ksywki swojego właściciela, jest to Volkswagen Transporter T3, tzw. kanciak, rocznik 1984 (czyli starszy od swoich posiadaczy). A co ma pod maską? Przede wszystkim to auto nie ma tzw. „maski” a silnik ukrywa się z tyłu, czyli tam gdzie nikt by się go nie spodziewał. Bez wątpienia busik jest stary i kultowy a silnik z tyłu to jeden z jego podstawowych elementów kultowości.
Z fabryki wyszedł, jako tzw. blaszak – model VW T3 często używany przez firmy do przewozu towarów. Jednak od tego czasu nasz busik przeszedł liczne przeróbki m.in. wymianę elementów podwozia celem dostosowania do jazdy terenowej, zmianę zabudowy wewnętrznej na campingową oraz wymianę silnika z bardzo słabego na całkiem przyzwoity uturbiony diesel (a dokładniej TDI) o pojemności 1,9l.
Obecnie, tak jak i wcześniej, bus wygląda niepozornie. Jednak teraz z satysfakcją możemy oglądać zdziwione spojrzenia kierowców zaskoczonych, że taki „staroć” bez trudu ich wyprzedza. Spostrzegawczy obserwator zauważy też biały dach podejrzanie odróżniający się od reszty samochodu i liczne okna, których brak u zwykłego blaszaka.
Z fabryki wyszedł, jako tzw. blaszak – model VW T3 często używany przez firmy do przewozu towarów. Jednak od tego czasu nasz busik przeszedł liczne przeróbki m.in. wymianę elementów podwozia celem dostosowania do jazdy terenowej, zmianę zabudowy wewnętrznej na campingową oraz wymianę silnika z bardzo słabego na całkiem przyzwoity uturbiony diesel (a dokładniej TDI) o pojemności 1,9l.
Obecnie, tak jak i wcześniej, bus wygląda niepozornie. Jednak teraz z satysfakcją możemy oglądać zdziwione spojrzenia kierowców zaskoczonych, że taki „staroć” bez trudu ich wyprzedza. Spostrzegawczy obserwator zauważy też biały dach podejrzanie odróżniający się od reszty samochodu i liczne okna, których brak u zwykłego blaszaka.
Drugi bus, który ruszy w tym roku na wyprawę to „Sławobus” – oczywiście również kultowy kanciak VW T3, tyle, że o rok młodszy, no i przede wszystkim od początku do końca oryginalny. Busik farbrycznie został wyposażony w zabudowę campingową Westfalii, która jest zarówno niezwykle estetyczna jak i bardzo dobrze przemyślana - każdy cm kwadratowy powierzchni jest świetnie wykorzystany. Dzięki temu bus zawiera wszelkie potrzebne wyposażenie a jednocześnie jest przestronny. W trakcie jazdy na rogowej kanapie z tyłu mogą wygodnie podróżować 4 osoby, a podczas postoju, dzięki obracanym fotelom pasażera i kierowcy, również przednia część może zostać zaadaptowana, jako przestrzeń życiowa. Poza tym, po rozłożeniu namiotu dachowego, podobnie jak w poprzednim busie, nawet wysoka osoba może swobodnie stać nie wadząc głową o podsufitkę. Jedyną przeróbką była tu wymiana silnika na TDI 1,9 diesel.
Dlaczego nasze campingowe busiki idealnie nadają się do podróżowania po świecie? Kiedy dowiecie się, jakie wyposażenie posiadają wewnątrz, na to pytanie odpowiecie sobie sami. W bardzo małej przestrzeni busa mieszczą się dwa dwuosobowe łóżka (jedno rozkładane z tylnej kanapy, drugie sprytnie ukryte w otwieranym dachu), kuchenka gazowa z butlą, całkiem pojemna lodówka, rozkładany stolik, półki typu „jaskółka”, mnóstwo szafek i toaleta turystyczna. Do pełni szczęścia brakuje tylko prysznica, który jednak montujemy na tylnej klapie w razie potrzeby. Zatem, jak widzicie, podróżując busami jesteśmy całkowicie niezależni: oprócz wygodnego środka transportu dysponujemy mobilnym noclegiem i wszelkimi potrzebnymi sprzętami.
Poza tym ogromną zaletą busa w porównaniu z innymi camperami są stosunkowo niewielkie rozmiary i jego niesamowita zwrotność. Dzięki temu nie jest problemem przejazd przez wąską uliczkę w ciasnym mieście. Po dostosowaniu podwozia do warunków terenowych nie straszne są nam też bezdroża. Możemy jechać i nocować gdzie tylko mamy ochotę. I to jest właśnie to co chcemy robić!
Dlaczego nasze campingowe busiki idealnie nadają się do podróżowania po świecie? Kiedy dowiecie się, jakie wyposażenie posiadają wewnątrz, na to pytanie odpowiecie sobie sami. W bardzo małej przestrzeni busa mieszczą się dwa dwuosobowe łóżka (jedno rozkładane z tylnej kanapy, drugie sprytnie ukryte w otwieranym dachu), kuchenka gazowa z butlą, całkiem pojemna lodówka, rozkładany stolik, półki typu „jaskółka”, mnóstwo szafek i toaleta turystyczna. Do pełni szczęścia brakuje tylko prysznica, który jednak montujemy na tylnej klapie w razie potrzeby. Zatem, jak widzicie, podróżując busami jesteśmy całkowicie niezależni: oprócz wygodnego środka transportu dysponujemy mobilnym noclegiem i wszelkimi potrzebnymi sprzętami.
Poza tym ogromną zaletą busa w porównaniu z innymi camperami są stosunkowo niewielkie rozmiary i jego niesamowita zwrotność. Dzięki temu nie jest problemem przejazd przez wąską uliczkę w ciasnym mieście. Po dostosowaniu podwozia do warunków terenowych nie straszne są nam też bezdroża. Możemy jechać i nocować gdzie tylko mamy ochotę. I to jest właśnie to co chcemy robić!
