My się z Magdą nie znałyśmy. Czasem mam wrażenie, że była /jest kimś z mojej rodziny, po kim odziedziczyłam testament, zadania do pozamykania. I konieczność nadania nowych kierunków transportu treści czekających w kartonach.
Ostatni rok, szczególnie pierwsze pół roku, to był trudny czas. Kilka razy chciałabym usłyszeć od niej odpowiedź na pytania: Magda, co o tym myślisz? Magda, jak było naprawdę?