W Rak’n’Roll gramy z życiem!

Fakt. Gdyby ta muzyka nie była dla mnie tak ważna, pewnie nawet bym nie szukał w tym obszarze skojarzeń znaczeniowych z nazwą organizacji pozarządowej działającej na rzecz pacjentów onkologicznych. Ze zderzenia tych odległych z pozoru światów powstała wartość, która jest ważna dla bardzo wielu osób. Także dla mnie stała się czymś znacznie, znacznie więcej niż projektem kampanii społecznej. Codzienna praca dla Fundacji tylko w pewnym stopniu wymaga mojej wiedzy fachowej. Lecz cały czas czerpie z krynicy energii, jaką jest Rock’n’Roll. Dlaczego więc nie podzielić się tym z najbardziej potrzebującymi, a nawet …z całym światem? Dobra muza nikomu nie zaszkodzi, a pomogła już niejednemu, nie raz.

Dlatego naturalne było to, że poszukiwaliśmy drogi wykorzystania przestrzeni muzycznej w działaniach Fundacji. Były próby organizowania koncertów. Był projekt Rak’n’Roll Records, powstały jako sposób na zbieranie środków dla Fundacji za pomocą słuchania muzyki w sieci. W mono - słuchasz darmo, w stereo – musisz coś wpłacić. Mam do niego sentyment – do tej pory to bodaj najbardziej nagradzany projekt reklamowy w dziejach polskiej reklamy. A i płyta wyszła zacna – naprawdę z przyjemnością wracam do tego podwójnego albumu.

Przyszedł wreszcie czas na wielki muzyczny come back Rak’n’Roll. Kiedy rok temu szukałem alternatyw dla zmieniającej się intensywnie Trójki, trafiłem na radiostacje internetowe. Zaskoczył mnie fakt, że są nawet totalnie niszowe, np. osiedlowe. Skoro oni mogą – to może my też?

W każdym smartfonie, tablecie, czy na desktopie – szukaj aplikacji open.fm, z listy wybierz Radio Rak’n’Roll i gdziekolwiek jesteś odbieraj nasze kule energii! Zaznacz gwiazdkę, żeby było łatwiej znaleźć następnym razem – będziemy się starać, żebyś wracał.