Opinia publiczna wymaga na ogól od polityków, dziennikarzy i autorytetów wszelakich, kultury i poszanowanie drugiego człowieka. Na ogół, gdyż spora część z tych, którzy się tego domagają sami emanują chamstwem i zwykłym brakiem poszanowania drugiego człowieka. Tak było po śmierci Jadwigi Kaczyńskiej.
Kocham czytać. Lubię pisać. Moje serce bije po lewej stronie. I co ciekawe, od urodzenia. https://twitter.com/PrzemekPrekiel
Powiedzieć, że nie jestem fanem Jarosława Kaczyńskiego to mało. Nigdy jednak nie rozumiał tych bezsensownych ataków na jego osobę, gdy chodziło chociażby o opiekę nad jego własną matką. To przecież bardzo dobrze o nim świadczyło. A mimo to, stawało się często obiektem drwin i dowcipów. Został pod tym względem bardzo dobrze wychowany. Jestem jednak jego autentycznym przeciwnikiem. Polemizuję z nim tak często, że czasami po prostu zapominam, że to tylko polityka, i że nie warto, aż tak emocjonalnie od tego wszystkiego podchodzić. Byłem przeciwny pochowaniu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu i jestem do dziś. Uważałem i uważam to za wielki błąd. Ale to z drugiej strony, to bardzo polskie. Pochówek bowiem jest zawsze bardziej nasycony patosem, niż realne życie. Pogrzeb zawsze był dla mnie- obok wyznacznika współczucia i ludzkiej tragedii- oznaką jakiejś odrealnionej fikcji, gdzie spora część ludzi dopiero wówczas dostrzega tę pustkę. W polityce bowiem jest to aż nadto widoczne.
Ilość chamstwa w internecie nie jest niczym nowym. Trochę nam to spowszedniało. Przyzwyczailiśmy się niejako do tego. Po cichu zostało to zaakceptowane. Mnie jednak to raziło i razi. Każdy myślący inaczej, od razu nazywany zostaje pedałem, czerwonym zdrajcą, lewackim żydem i Bóg wie kim jeszcze. Dziwić się później, że mamy takich a nie innych reprezentantów w Sejmie bądź Senacie. Jacy obywatele, takie elity. Na nic lepszego po prostu nie zasługujemy, bo nie dostrzegamy belki w oku swoim, ale u sąsiada źdźbło jest widoczne jak na dłoni.
Śmierć Jadwigi Kaczyńskiej stała się bowiem kolejną pożywką na całej masy masochistycznych wycieraczy gęb, których esencją stała się internetowa nawalnka. Nie wiem czy istnieje taka odmiana internetowej parafilii, ale jeśli nie, to lekarze mają nad czym pracować. Jak można w tak perfidny sposób wyśmiewać ludzką tragedię, jaką jest śmierć matki? Kompletnie nie rozumiem takich ludzi. Ilość i treść tych komentarzy uzmysławia mi bowiem, że nam Polakom, bardzo trudno jest nadal oddzielić polityczne emocje od zwykłej, ludzkiej empatii, w tak tragicznej chwili dla każdego z nas, jakim jest śmierć kogoś bliskiego. Nie będę cytował tutaj tego wylewu chamstwa jakie towarzyszyło śmierci Jadwigi Kaczyńskiej. Nie chcę podbudowywać emocjonalnie tych frustratów. Obawiam się jednak, że nie tyle nic się nie zmieni, ale będzie jeszcze gorzej. Walkę z nienawiścią i chamstwem zacznijmy od samych siebie. Później będzie już dużo łatwiej. Ale to z kolei już dużo trudniejsze. Chamstwu- jak mawiał klasyk- należy przeciwstawiać się siłom i godnościom osobistom.