Koniec najdłuższego weekendu w historii Polski, spędzałem w Bieszczadach. Tam dotarła do mnie smutna wiadomość. Yoshiho Umeda, b.opozycjonista, działacz KOR-u i Solidarności, zasłużony dla Rzeczpospolitej, urodzony w Japonii, polski bohater narodowy uhonorowany w 2006 roku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, nie żyje.
REKLAMA
Zdziwiłem się bardzo, dlatego, że gdy ostatni raz się spotkaliśmy był w bardzo dobrej kondycji i tryskał humorem.
W październiku 2011 Yoshiho Umeda był prelegentem na współorganizowanym przez nas w warszawskim Marriocie, East Asia- Europe Think Tank Dialogue w Warszawie. Pamiętam zdziwienie azjatyckich i europejskich gości, gdy okazało się że gentelmen wyglądający na typowego Japończyka, jest polskim bohaterem, wielce zasłużonym dla naszego kraju.
Planowaliśmy kolejne wspólne inicjatywy. Yoshiho Umeda był zaproszony, jako jeden z kolejnych gości na spotkanie CSPA.
Ale już nie zdążymy. Nie będzie już spotkania CSPA z Yoshiho Umedą i nie będzie jego zdjęcia w pamiatkowej księdze gości CSPA….
Ale już nie zdążymy. Nie będzie już spotkania CSPA z Yoshiho Umedą i nie będzie jego zdjęcia w pamiatkowej księdze gości CSPA….
Postać, co tu dużo pisać, niezwykła.
Urodzony w Japonii, stał się polskim bohaterem narodowym. Przybył do naszego kraju, na ostatnią prośbę swojego Ojca ( synowska powinność- jakże to azjatyckie) w wieku 14 lat. Jak wówczas w 1962 roku musiała wyglądać gomułkowska Polska dla tego japońskiego chłopca? Czy przypuszczał że z małymi przerwami spędzi tu resztę życia, zapisując wspaniałą kartę w historii kraju do którego właśnie przybył?
Urodzony w Japonii, stał się polskim bohaterem narodowym. Przybył do naszego kraju, na ostatnią prośbę swojego Ojca ( synowska powinność- jakże to azjatyckie) w wieku 14 lat. Jak wówczas w 1962 roku musiała wyglądać gomułkowska Polska dla tego japońskiego chłopca? Czy przypuszczał że z małymi przerwami spędzi tu resztę życia, zapisując wspaniałą kartę w historii kraju do którego właśnie przybył?
Często w życiu jest tak, że wiele spraw odkladam na później. Zawsze jednak fascynowała mnie postać Yoshiho Umedy. Liczyłem na to, że może kiedyś, uda mi sie go poznać. I choć dziś, żałuję że stało się tak późno, to jednak cieszę się że go mogę powiedzieć iż go znałem.
W Polsce, wpadamy w rozpacz i egzaltacje po stracie tak wielkich ludzi, ale zaraz o nich zapominamy. Tak stało się na przykład z innym kolejnego przyjacielem Polski, Jam Saheb Digvijasinhji ( słynnym maharadżą, któy w czasie II wojny uratował 1000 polskich dzieci) i który dopiero pod koniec zeszłego roku został uhonorowany przez państwo polskie.
Yoshiho Umedę znałem krótko, ale będę starał się by pamięć o tym wielkim człowieku, który urodzony w Kraju Kwitnącej Wiśni uznał Polskę za swoją drugą ojczyznę i zapisał tak wspaniałą kartę w jej dziejach, nie odeszła razem z nim.
Na polska-azja.pl otwieramy też Księgę Kondolencyjną i prosimy o Wasze wpisy. (przekażemy je rodzinie, żonie i dzieciom zmarłego).
Link do Księgi znajduję się tutaj: http://www.polska-azja.pl/2012/05/08/polski-bohater-narodowy-yoshiho-umeda-nie-zyje-uczcij-jego-pamiec-wpisem-do-ksiegi-kondolencyjnej/
A to ostatnia ziemska droga naszego bohatera który spoczął na Powązkach:
[youtube]http://http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_IHVe2G-QEQ[/youtube]
[youtube]http://http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_IHVe2G-QEQ[/youtube]
Radek Pyffel
