Fot. Ks. Rafał Pastwa
Reklama.
Żeby cokolwiek obchodzić i świętować na poziomie religijnym - potrzeba minimalnej jedności na poziomie życia społecznego. Zawsze.
Jutro kolejny Dzień Judaizmu, potem Tydzień modlitw o jedność chrześcijan i… dzień Islamu. Obchodzone w Kościele katolickim w Polsce.
Żeby cokolwiek obchodzić i świętować na poziomie religijnym potrzeba minimalnej jedności na poziomie życia społecznego. Zawsze.
To dopiero i aż 19. Dzień Judaizmu obchodzony w Kościele katolickim w Polsce. Nie wszędzie jest on tak uroczyście obchodzony jak chociażby w Lublinie. Tu też nie będzie tysięcznych tłumów, ale na główne uroczystości przyjdą ci, którzy rozumieją sens wspólnych modlitw i spotkań.
Modlitwa zmiesza się z życiem. No bo jak inaczej. Wanda Lotter opowie w Lublinie historię swojej mamy, a właściwie rodziców. W czasie Zagłady doszło do ocalenia młodej Żydówki - Nechumy Szwarcblat, do którego przyczynił się Polak – Tadeusz Grzesiak. Po wojnie Nechuma wyszła za mąż właśnie za Tadeusza. Była pisarką.
Dla chrześcijan ten dzień - to swoisty sprawdzian poczucia własnej tożsamości. Bardzo podobało mi się określenie Benedykta XVI, który powiedział, że Żydzi są naszymi ojcami w wierze.
Jezus był Żydem, poddanym obrzezaniu, uczęszczającym do Chederu, znającym psalmy na pamięć i wiążącym tefilin. Bez odniesienia do judaizmu, my chrześcijanie, bylibyśmy nie tylko ubożsi, ale nawet niezrozumiali. Bez znajomości kontekstu kulturowego i religijnego Jezusa z Nazaretu nie będziemy w stanie zrozumieć pełnego przesłania Ewangelii.
Pewnie Dzień Judaizmu powinien być obchodzony na poziomie każdej parafii, nawet najmniejszej. A już szczególnie tam, gdzie kiedyś mieszkali Żydzi.
Z kolei Tydzień modlitw o jedność chrześcijan każe nam nie tylko się wspólnie modlić, ale spotykać się, rozmawiać i myśleć. I jeszcze raz myśleć. Myśleć nad tym wszystkim, co już nas łączy i co jeszcze może połączyć bardziej.
Pragnienie Jezusa jest bardzo proste, aby wszyscy byli jedno. Jedno, nie zaś jednakowo.
Potem Dzień… Islamu w Kościele katolickim w Polsce.
„Uczucia miłości, czułości i braterstwa właściwie przestały istnieć” – tyle Michel Houellebecq.
Te dni i tygodnie to swoisty sprawdzian dla wszystkich chrześcijan. Ale nie tylko. A może próba? Po tych dniach i tygodniach nie będziemy z niczego zwolnieni.