
Która katowicka dzielnica jest najstarsza, która największa, a która najspokojniejsza? Jak wyglądały przed laty i z czym się dziś najbardziej kojarzą? Rozpoczynamy cykl „Katowice to dzielnice”, który poprowadzi nas po mieście i pokaże poszczególne jego części. Na pierwszy ogień – Dąb.
REKLAMA
Pierwsze zapiski o Dombie (bo tak pierwotnie brzmiała nazwa) pochodzą z XIII wieku, kiedy to książę Kazimierz bytomski przekazał tereny dzisiejszej dzielnicy klasztorowi Bożogrobców w Miechowie. W rękach zakonników tereny te pozostawały aż do XIX wieku. Zmiany w administracji państwa pruskiego i kasata zakonu sprawiły, że Dąb zyskał swoją małą autonomię i stał się samodzielną gminą. Prawdopodobnie właśnie w jej obrębie znajdował się pierwszy ośrodek górnictwa kruszcowego na terenie dzisiejszych Katowic. Wyczerpanie się rud żelaza doprowadziło do powstania szybów, przeznaczonych do wydobycia węgla kamiennego.
W XVIII wieku Dąb miał już kopalnię, a w XIX wieku pojawiły się huty – cynku i żelaza. Tę drugą, już po sukcesach chorzowskiej Königshütte, wzniósł John Baildon, ojciec współczesnego hutnictwa i człowiek, którego działania skutecznie rozniecały przemysłowy boom na Śląsku.
Od połowy XIX wieku Dąb z wsi zaczął się przeradzać w osadę przemysłową. Powstawały kopalnie, budowano domy, kwitło życie kulturalne. Pojawiły się karczmy, ludzie zaczęli łączyć się w towarzystwa i związki, funkcjonowały kluby sportowe. Z obszaru Dębu wyłoniono dwie kolonie – Józefowiec (dziś osobna dzielnica) i Bederowiec (stanowiący obecnie teren osiedla Tysiąclecia i Parku Śląskiego).
Po I wojnie światowej mieszkańcy Dębu angażowali się w powstania śląskie, a w czasie plebiscytu większość z nich opowiedziała się za przyłączeniem do Polski. Od 1922 roku Dąb stał się polski, a od 1924 roku funkcjonuje już jako część Katowic.
Przełom lat 80. i 90. XX wieku przyniósł restrukturyzację przemysłu, likwidację kopalń i huty, a co za tym idzie – zmianę charakteru dzielnicy. Obecnie przemysłowa historia Dębu odchodzi w zapomnienie, a dzielnica kojarzy się bardziej z mekką zakupową, jaką stanowi Silesia City Center, powstała na terenach byłej KWK „Gottwald”. Dawne kamienice pozostają w cieniu nieustannie rozbudowywanego osiedla mieszkaniowego Dębowe Tarasy, a zabytkowy kościół św.św. Jana i Pawła powoli przysłaniają powstające opodal biurowce. Chcąc zaznać odrobiny dawnego Dębu, można jednak przespacerować się ulicą Dębową, wzdłuż zabudowań z czerwonej cegły, lub zajrzeć na teren dawnej huty Baildon – choćby tylko po to, żeby zobaczyć dawny gmach dyrekcji.
Hanka Kostrzewska
