Fot. praca Raspazjana, która zdobiła wejście do KATO baru
Fot. praca Raspazjana, która zdobiła wejście do KATO baru

Jeśli szukacie w Katowicach rynku, możecie sobie darować krążenie po centrum i od razu skierować się na południe. Rynek z prawdziwego zdarzenia znajdziecie w Murckach – nieco zapomnianej dzielnicy miasta, która przez lata stanowiła osobną osadę.

REKLAMA
Choć pierwsze legendy dotyczące Murcek sięgają przełomu IX i X wieku, osada zaczęła się kształtować znacznie później. W połowie XVIII wieku książęta pszczyńscy, do których należały wówczas te tereny, zorganizowali tu wydobycie węgla. Założona kopalnia zyskała nazwę Emanuelssegen – od imienia jednego z członków rodu. Tak samo pierwotnie nazywały się Murcki. Kopalnia, dziś już niedziałająca, uznawana jest za najstarszą na Górnym Śląsku.
Osada, podobnie jak inne katowickie dzielnice, rozwijała się wokół miejsca wydobycia. Z czasem wybudowano domy i schroniska dla robotników, doprowadzono do Murcek linię kolejową z Katowic, połączono je także z Pszczyną, a później, dzięki prywatnej szosie, z Kobiórem.
Obecną nazwę Murcki zyskały po plebiscycie, w którym większość mieszkańców opowiedziała się za Polską. Rozwój osady, która w latach dwudziestych XX wieku stała się samodzielną gminą, zahamował kryzys lat trzydziestych. Wraz z następ latami przyszły strajki pracowników kopalni i rosnące bezrobocie wśród mieszkańców. Na polepszenie sytuacji Murcki musiały czekać aż do lat powojennych. Wraz ze wznowieniem wydobycia węgla osada znów zaczęła się rozwijać – przybywało mieszkańców, wznoszono nowe budynki (w tym bloki mieszkalne i hotele robotnicze). W latach pięćdziesiątych powstał także zespół szkół górniczych kopalni „Murcki” i „Staszic”. Okres prosperity zaowocował całkowitym uniezależnieniem się dzielnicy. W latach 1967−1975 Murcki stanowiły oddzielne miasto. Później, wraz z Podlesiem, Kostuchną i Zarzeczem, zostały włączone do Katowic.
W latach osiemdziesiątych, w ramach inwestycji kopali „Murcki”, w dzielnicy powstało osiedle domków jednorodzinnych. w stylu nawiązującym do zabudowy osiedli robotniczych z początków XX wieku. Ponadto stworzono – według projektu Ewy i Piotra Franta, Jacka Leśko i Barbary Salamon – ośrodek rekreacyjny z kortami tenisowymi i basenem. Obecnie, niestety, ten nieremontowany przez lata obiekt niszczeje.
Dzisiejsze Murcki to dzielnica głównie mieszkaniowa, oddzielona od sąsiednich terenów zabudowanych połaciami lasów. Ma wyjątkowy klimat małego miasteczka, w którym, jak się wydaje, każdy zna każdego. Miłośnicy architektury modernistycznej znajdą tu wyjątkowy kościół, wzniesiony w latach trzydziestych według projektu Zygmunta Gawlika, autora katowickiej Archikatedry. Wzrok przyciąga też zabytkowa zabudowa przy ulicy Bielskiej. W obrębie dzielnicy znajduje się ponadto jeden z katowickich rezerwatów przyrody – Las Murckowski, z imponującymi okazami buków i dębów. Warto zapuścić się na te tereny i zobaczyć, jak zielone mogą być Katowice.
Hanna Kostrzewska
Źródło: Lech Szaraniec, Osady i osiedla Katowic, Wydawnictwo Naukowe Śląsk, Katowice 2010.