Bernadette Fox nie jest, mówiąc delikatnie , osobą lubianą w Seattle. Jej mąż, biały kołnierzyk z firmy Microsoft, uważa ją za osobę niesłychanie upartą, sąsiadka najchętniej posłałaby ją tam, gdzie pieprz rośnie, a rodzice ze szkoły jej córki uważają, że przynosi hańbę szkole i miastu. Z kolei przez mistrzów architektury uznawana jest za genialną rewolucjonistkę. Dla córki Bee jest osobą nieco szaloną, ale nadal ukochaną mamą i najlepszą przyjaciółką.
REKLAMA
Życie rodziny Fox-Brench toczy się normalnie do czasu, gdy piętnastoletnia Bee przynosi znakomite oceny i prosi o obiecaną przed laty nagrodę – rodzinny wyjazd na Antarktydę. Pomysł podróży staje się zapalnikiem kolejnych wydarzeń, których konsekwencją jest nagłe zniknięcie Bernadette. Córka by odnaleźć matkę zaczyna gromadzić korespondencję, dokumenty, artykuły, a nawet przemówienie z konferencji TED Talks.
„Gdzie jesteś, Bernadette?” to wspaniała książka utrzymana w duchu powieści epistolarnej. Jest wyjątkowa dzięki swojemu humorowi, który sprawia, że nawet tragiczna historia dysfunkcyjnej rodziny jest komiczna. Autorka rozkłada charakter postaci na czynniki pierwsze, obraża bohatera, jednocześnie zaś współodczuwa z nim i wręcz perfekcyjnie obraca to w dowcip, niekiedy bardzo cięty.
Maria Semple urodziła w Kaliforni w latach 60. Była współautorką scenariusza jednego z najpopularniejszego serialu w latach 90. – Beverly Hills 90 210 oraz bardziej lub mniej znanych sitcomów m.in. „Szaleję za tobą”, „A teraz Susan”. Po narodzinach swojej córki przerzuciła się na pisanie książek. Dotychczas wydała dwie – „This one is mine” i „Gdzie jesteś, Bernadette?” , która od razu trafiła listy bestsellerów.
Gdy sięgałam po tą książkę i przeczytałam opis, miałam wrażenie, że przeczytam kolejny kryminał. Dodatkowo zmyliło mnie to, że powieść wydana jest w serii Gorzka Czekolada, która kojarzy mi się niesłusznie z morderstwami i trupami. Niesłusznie, bo jak się przekonałam to literatura niesztampowa, niekiedy gorzka, ale zawsze mocna w tematyce, lecz lekka w odbiorze. „Gdzie jesteś, Bernadette?” nie jest kryminałem, choć posiada wątki kryminalne, które jednak nie są głównym tematem powieści. Jest nią zaś problem dysfunkcyjnej rodziny – odmalowany z błyskotliwością i współczuciem.
Autorka humorystycznie atakuje kulturę Microsoftu i prywatne szkoły amerykańskie, pseudoelitę i wszelkie objawy snobizmu. Za pomocą świetnie wykreowanej Bernadette Fox obraża wszystko i wszystkich, ukazując problemy naszych czasów. Cudownie skomponowana książka, która mimo swojej formy – wielości materiałów – trzyma wszystko mocno splecione, nie gubiąc żadnego wątku. Całość sprawia, że „Gdzie jesteś, Bernadette” przekracza granice gatunku.
Marta Kraszewska
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!