Mężczyzna powinien ściąć drzewo, zdemolować dom i skłonić kobietę, by urodziła mu syna. A wszystko to osiągnąć może z pomocą jednej siekiery. Ta żartobliwa przeróbka słynnej maksymy przyszła mi do głowy kiedy usłyszałem zapowiedź książki Larsa Myttinga. Przypuszczałem, że może być to poradnik dla typowych gadżeciarzy, którym jest przecież każdy mężczyzna. Nie przypuszczałem jednak, że jest ona głębokim ukłonem w stronę norweskiej tradycji.
Dlaczego książkę, której docelowym czytelnikiem jest mieszkaniec Skandynawii powinna być przeczytana przez każdego mężczyznę? Książka, która spełnia zarówno walor edukacyjny, walor poradnika dla początkującego drwala i walor rozrywkowy? Wszak nikt z nas nie chwyci wczesną wiosną za piłę mechaniczną i siekierę, nie pójdzie do lasu, by samodzielnie zwalić pień, pozbawić go gałęzi, zwieźć do domu, porąbać, wysuszyć i ogrzewać się nim całą zimę. W polskich domach kominek pełni funkcję dekoracyjną, ogień w nim ma stworzyć odpowiedni nastrój w czasie spotkań towarzyskich. Każdy z nas ma jednak świadomość, że rozpalając ogień mężczyzna staje się ponownie władcą ognia, kimś, kto zapewnia rodzinie ciepło i bezpieczeństwo. W tej właśnie chwili budzi się w nim atawistyczna duma z zapewnienia bezpieczeństwa sobie i najbliższym. Bowiem, jak przypomniał Lars Mytting, nieszczęśliwy jest ten, kto rąbie drewno tylko dla siebie.
W każdym mężczyźnie tkwi chłopiec. Lubimy zabawki, dlatego z dumą eksponujemy nasz zegarki, samochody, breloki do kluczy, potrafimy pieczołowicie wybierać zapaliczki, obcinacze do cygar, papierośnice czy fajki. Niczym kilkuletni chłopcy dumni jesteśmy z rzeczy samodzielnie wykonanych. Nieprzypadkowo jedna z reklam porównuje domowego majsterkowicza do bohatera na miarę własnego domu. Mytting dowodzi, że takim samym gadżetem może być solidna siekiera, piła do drewna a nawet pieniek do rąbania, a dumę właściwą do tej pochodzącej z malowania pokoju i skręcenia mebli, osiągnąć można z przygotowanego w drewutni stosu drewna na opał. Jednak sama dziecięca duma nie jest jedynym wytłumaczeniem pasji drwala. Wśród ludów północy zapewnienie ciepła sobie i najbliższym było sprawą najważniejszą. Odpowiednia ilość drewna opałowego oznaczała życie lub śmierć, ciepło oznaczało życie w równym stopniu jak pożywienie. Ta atawistyczna prawda wyłania się z każdej strony tej książki, w której obok wielu porad znajdziemy historię Norwegii pisaną przez pryzmat historii domowego kominka. Obok informacji o kaloryczności drewna, sposobów jego suszenia znajdziemy też porady dotyczące wyboru sprzętu do jego ścięcia i obróbki, ułożenia w fantazyjne stosy czy choćby widowiskowego sprawdzenia czy polano dobrze zostało wysuszone.
Mytting napisał więc książkę dla prawdziwego mężczyzny, ale też książkę o życiu uporządkowanym porami roku. Proces przygotowania opału rozpoczęty wczesną wiosną od ścięcia drzewa, wstępnego suszenia, następnie pocięcia i porąbania, poprzez wysuszenie i ustawienie w drewutni. Książka o życiu spokojnym, o ucieczce do typowo męskiej rozrywki wymagającej siły i oderwania się od trosk dnia codziennego, wreszcie to książka o dumie z własnej historii i tradycji, najbardziej norweska książka jaką przeczytałem.
A po zakończeniu lektury uświadomiłem sobie z jaką niedbałością potraktowałem polana ściętej gruszy i postanowiłem już nigdy nie popełnić tego samego błędu.