Philip Roth
Konające zwierzę
Philip Roth Konające zwierzę Wydawnictwo literackie

Romans starszego mężczyzny z wchodzącą w życie kobietą. Potrzeba dowartościowania się jako mężczyzny, podniesienie własnego ego, chęć ukształtowana drugiej osoby na obraz swój i podobieństwo, czy choćby próba oszukania śmierci. Literatura pełna jest opisów związków pełnych walki między oświadczeniem a świeżością. Jednak tylko Philip Roth potrafi je opisać nie wchodząc zbyt głęboko w motywacje, nie oceniając ich i nie zmuszając czytelnika do zajęcia w ich sprawie stanowiska, czyniąc z tych historii swoisty hołd, który mężczyzna złożyć może kobiecie.

REKLAMA
David Kpesh. Typowy podstarzały produkt rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych. Mężczyzna wrażliwy, niezmiernie inteligentny, którego piętą achillesową są kobiety. Kepesh, jako profesor uniwersytecki, każdego dnia narażony jest na pokusę, której na imię młoda kobieta. By uniknąć zarzutów o molestowanie seksualne czeka cierpliwie aż ta, która najbardziej go pociąga, zakończy naukę u niego, by roztoczyć swój czar i ją zdobyć. Sześćdziesięciolatkowie potrafią czekać, jednak oczekiwanie to skutkuje często zbyt trwałym zaangażowaniem. Jak można uniknąć tego zaangażowania, a co za tym idzie, cierpienia? To niemożliwe, jeśli los postawi przed naszym bohaterem Consuelę Castillo.
Consuela jest ucieleśnieniem marzeń każdego mężczyzny. Ładna, zgrabna, inteligentna kobieta, która potrafi gustownie się ubierać i z nieopisaną gracją obnosi się z nagością. Consula jest wspaniałym towarzyszem wypraw na koncerty czy do teatru i nieocenioną partnerką w seksualnej ekstazie. Głodna życia, doznań, gotowa na eksperymenty, łączy świeżość młodości z chęcią zdobycia nowych doświadczeń. Nic dziwnego, że ktoś taki potrafi owinąć sobie Kepesha wokół palca i przemodelować jego życie. Oczywiście ich związek nie może trwać wiecznie. To już klasyka- młoda kochanka odchodzi pozostawiając swego mężczyznę w cierpieniu. Consuela jednak po latach powraca, wie bowiem, że David jest jedynym na świecie człowiekiem, do którego może przyjść skazana przez okrutną chorobę na okaleczenie.
Philip Roth jest tym pisarzem, który potrafi nakreślić w sposób doskonały portret współczesnego człowieka. Jego dekadencja sięgnęła zenitu. Wszystko zostało już odkryte, wszystko przetestowane, cóż więc można osiągnąć? Odcinanie kuponów z przeszłych dokonań? A może powrót do klasyki? Chyba jednak najbardziej atrakcyjne wydaje się oszukać starość. I David Kepesh, zgodnie z receptą Charlesa Bukowskiego to czyni. Nic więc dziwnego, że rzesze kobiet uznało prozę Rotha za zbyt seksistowską. Czy mają jednak rację?
W rzeczywistości tak zwane męskie zachowania, rubaszność czy cynizm, przykrywają nieopisaną wręcz wrażliwość, wrażliwość, która ujawniona może narazić na śmieszność czy zranienie. Chyba lepiej zrozumiemy to oglądając ekranizację tej książki. Przed seansem spróbujmy sobie wyobrazić choćby dwie główne postacie, po seansie spróbujmy skonfrontować Bena Kingsleya z Daviem Kpeshem. Żaden z nas nie będzie mieć żadnych zastrzeżeń. Po prostu Kepesh, mimo, że jest narratorem, nie jest postacią pierwszoplanową, dopiero Penelope Cruz, jako Consuela, wzbudzi nasze emocje. Zaczniemy się spierać zarówno o jej fizyczność, o to czy potrafi pokazać wrażliwość, przyprawioną szczyptą zepsucia. I pewnie każdy z nas będzie mieć inne zdanie o tym jaka powinna być Consuela, rzeczywista bohaterka książki Rotha, kobieta, której Autor złożył w niej hołd.
Bądźcie więc feministki nieco łaskawsze dla Rotha. Zasłużył na to.

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?