
REKLAMA
Każdy ma w domu jakieś zalegające przedmioty. Niechciane prezenty gwiazdkowe, rzeczy kupione na wyprzedażach, a potem zbierające kurz na jednej z szafek czy ubrania, które może się jeszcze kiedyś założy. Niby powinno się je już wyrzucić, ale jakoś tak szkoda. I tu z pomocą przychodzi Hideko Yamashita, specjalistka od nieładu.
Jej sposób na porządek to Dan-Sha-Ri – czyli jej zdaniem rewolucyjna metoda sprzątania. Nie skupia się ona bowiem na porządkowaniu, układaniu, czyszczeniu i segregowaniu do odpowiednich pojemników, ale na zmianie myślenia. Oto trzeba się przestawić z powszechnego poczucia, że sprząta się dla przedmiotów [by nie były brudne i był jakiś tam wśród nich porządek], ale dla samego siebie i że to sprzątający powinien być w centrum zainteresowania [wszak to on żyje w tym miejscu i to dla niego porządek ma być użyteczny]. Aby to się udało, trzeba za radą Hideko Yamashita przekonać się do wyrzucania zbędnych przedmiotów i dogłębnej selekcji rzeczy, by pozostały tylko te najważniejsze, najpotrzebniejsze i najbardziej z człowiekiem związane. I gdy się to zrobi, oczyści się także umysł i będzie się żyło jeszcze lepiej.
„Dan-Sha-Ri. Jak posprzątać, by oczyścić swoje serce i umysł” to kolejny poradnik spod znaku, jak uporządkować swój świat. Ostatnio listy bestsellerów podbijają japońskie poradniki, które uczą minimalizmu lub życia w czymś podobnym do minimalizmu, ale nie do końca [bo każą ograniczać liczbę przedmiotów, ale stawiają warunków w rodzaju – posiadaj tylko siedemdziesiąt rzeczy], więc książka Yamashity zdaje się wpisywać w ten trend.
Jednakże Hideko Yamashita ma chyba inne aspiracje – nade wszystko próbuje przekonać czytelników do zmiany sposobu myślenia. Bo uporządkowany świat równa się uporządkowanemu umysłowi. Co ma sens, ale mimo podkreślania, że to inna, rewolucyjna metoda, niezbyt różni się od innych pozycji tego typu – zawsze przecież sprzątanie sprowadza się do dobrego stosunku do siebie samego i lepszym myśleniu o samym sobie. Tyle że Yamashita artykułuje to głośno i uparcie powtarza.
Trudno recenzuje się poradniki, wszak to jedna z tych pozycji, co do skuteczności której czytelnik musi się przekonać na własnej skórze. Na jednych podane propozycje zadziałają, inni przeczytają, wzruszą ramionami i pójdą dalej. Czy metoda Dan-Sha-Ri działa? Trzeba przekonać się samemu.
Marta Kraszewska
Marta Kraszewska
