
Wyjątkowe spotkanie, które zmienia czyjeś życie, wzruszająca opowieść o prawdziwej przyjaźni i o sprzeciwie przeciwko odrzuceniu. Tak, to Durian Sukegawa i jego Kwiat wiśni i czerwona fasola.
REKLAMA
Mężczyzna z przeszłością pracuje w małej budce oferującej słodkie przekąski, musi odpracować dług, by wreszcie zająć się pisaniem. Nie można się więc dziwić, że nasz bohater traktuje swoją pracę jako dopust boży i każdego dnia pociesza się łykiem whisky lub sake. Jego słodycze nie cieszą się uznaniem klienteli. Nic dziwnego, ciasto robione jest niedbale, a nadzienie ze słodkiej fasoli pochodzi z puszek. Wszystko się zmienia w chwili, gdy Sentaro, bo tak nazywa się nasz cukiernik, zatrudnia w swojej budce tajemniczą staruszkę. Tokue zajmowała się słodyczami pięćdziesiąt lat, w przygotowywanie pasty z czerwonej fasoli wkłada nie tylko całą energię, ale i serce. Budka szybko zyskuje nowych klientów, a ich dorayaki, bo tak nazywa się sprzedawany przysmak, staje się sławne na całą okolicę. To powodzenie jest jednak krótkotrwałe, ktoś w wyglądzie pani Tokue rozpoznaje ślady wyleczonego trądu, plotka szybko się roznosi i klienci omijają budkę naszego Sentaro.
Odrzucenie. Któż z nas w mniejszym, lub większym stopniu, go nie doświadczył? Ludzie odrzucają innych głównie ze strachu. Któż z nas nie obawia się czegoś nieznanego lub odmiennego? Któż z nas nie boi zarazić się groźną chorobą? To ten rodzaj strachu, który uniemożliwia logiczne myślenie i pozbawia pragnienia poznania przyczyn choroby i procesu jej leczenia. Czyż można się dziwić temu, że wieść o trądzie, wyleczonym, ale jednak trądzie, pani Tokue, przeraża klientów? Wszak przez długie lata trędowaci eliminowani byli ze społeczeństwa. Zamykani w odosobnionych ośrodkach, nie mieli żadnych praw publicznych, umierali w zamknięciu, nawet jeśli zostali już wyleczeni. Zmiana podejścia państwa wobec chorych była zbyt świeża, by dotrzeć do świadomości społecznej i uświadomić, że człowiek wyleczony jest człowiekiem zdrowym i nie sposób od niego się zarazić. Jedynie Sentaro był gotów zdobyć wiedzę, by uspokoić siebie i swoje otoczenie. Mężczyzna jednak sam doświadczył odrzucenia. Jego więzienna przeszłość mogła zniechęcać i ta wspólnota doświadczeń uwrażliwiła naszego bohatera. Ale czy tylko ona?
Kwiat wiśni i czerwona fasola jest więc nie tylko książką o gotowaniu i walką z odrzuceniem. To przede wszystkim książka o przyjaźni dwojga ludzi, tej prawdziwej przyjaźni, bo rodzącej się niepostrzeżenie, bez udziału umysłu i woli, rodzącej się każdego dnia w czasie wspólnej pracy, obserwacji jej efektów i powolnego poznawania drugiej osoby. To ten rodzaj przyjaźni, której istnienia nie sposób uświadomić sobie dopóki codzienny kontakt między przyjaciółmi jest zachowany.
Szczęśliwy jest ten, kto ma choć jednego takiego przyjaciela.
