Miłośnicy twórczości Stanisława Grzesiuka od kilku dni oblegają księgarnie. Pojawiła się bowiem książka zawierająca niepublikowane dotąd opowiadania i felietony autora Pięciu lat kacetu. Proszę Państwa – Klawo, jadziem.
Sukces dwóch pierwszych książek z autobiograficznej trylogii Stanisława Grzesiuka spowodował, iż koledzy z grona literatów zaczęła namawiać Autora do tego, by ten spróbował pisać opowiadania ze zmienioną narracją. Perspektywa opowiadania w trzeciej osobie była na tyle kusząca, że sam Grzesiuk postanowił spróbować tej formy. Tak właśnie powstało kilka krótkich form literackich, będących w istocie specyficzną kontynuację wcześniej napisanych książek. Zbliżona tematyka, specyficzny humor i brak lęku przed poruszaniem trudnych tematów…. To cały Grzesiuk.
Zbiór opowiadań otwierają trzy opowiadania o pogrzebach. Nieco wisielczy humor, zwłaszcza w opowiadaniu o pogrzebie Frania, miesza się z rozpaczliwym pragnieniem normalności w opowiadaniu o dawnym więźniu kacetu, który zginął tuż po wyzwoleniu przez głupotę kolegi. Nie tylko jednak śmierć, czy przeżywanie okropnej traumy zajmowały Autora. Jest też opowieść o dworcowych żebrakach, którzy tak naprawdę codziennie przedstawiają show, żerując tym samym na litości ludzkiej, są felietony poświęcone Warszawie i publikowane w stołecznej prasie, a całość zamyka prześmiewcza mowa wyborcza, w której Grzesiuk szydzi z wszystkich form walki z alkoholizmem. Całość okraszają zdjęcia Autora, fotokopie jego rękopisów, korespondencji czy dokumentów z nim związanych. Ta książka stanowi uzupełnienie wcześniej wydanych opowieści Grzesiuka, a na pewno stanowi gratkę dla miłośników Warszawy czy choćby czarnego humoru.