Powiadają, że z tego i tak nic by nie było. Są bowiem takie miłości, które od samego swego poczęcia skazane są na ułomność i kalectwo i rodzi się z nich tylko żal i cierpienie. Widzą to wszyscy, prócz samych zakochanych.
Historia Jakuba Szeli, człowieka, który wywołał słuszną, w jego mniemaniu, rzeź panów galicyjskich, rozpalała umysły i wyobraźnię wielu twórców. I ta historia stała się dla Radka Raka inspiracją do kolejnej Podróży po zaginionym świecie Galicji. I tak jak w
Kocham Cię Lilith, realia nie mają tu znaczenia. Liczy się tylko klimat, w którym można snuć baśniowe opowieści. O czym jest więc ta książka? O pragnieniach, których spełnienie jest największą życiową karą? A może to tylko spis zapomnianych i wymyślonych legend, po przeczytaniu których czujemy się jak po wypaleniu dobrej gatunkowo marihuany? Nie jest to chyba tak ważne, jak to, że dalej żyje w naszych myślach.
Sama książka zaczyna się migawkami wiejskimi. Młody chłopak, wypędzony z domu, pracuje sobie u żydowskiego arendarza. Pechem chłopca jest to, że zakochuje się w nieodpowiedniej dziewczynie. Ta nieszczęśliwa miłość, w połączeniu z krnąbrnością i uporem doprowadza go do tragedii. Nasz młodzieniec opuszcza rodzinną wioskę, by wejść do świata wcześniej nieznanego, świata baśni, świata węży i nieśmiertelności. Tu pojawia się gadający kogut, który z łatwością przechodzi w postać kota, tu żyje kobieta, której boją się i nienawidzą okoliczni mieszkańcy. Tu nasz Szela zdobywa twardość i bezlitosność konieczną do przeistoczenia się w prawdziwego pana. Czy będzie szczęśliwy w nowej roli? Czy prosta zamiana ról, niczym z komedii z Eddiem Murphy`m, ponownie zda egzamin? I jak odnajdzie się w nowej roli zły pan, który tak często korzystał z uprawnień przyznanych mu prawem cesarskim? Namiętności, pragnienie spokojnego życia, dóbr, sprawiedliwości, ale też nienawiść i pragnienie zemsty. O tym właśnie jest ta książka, w której, co prawda wydarzenia historyczne nie mają większego znaczenia, ale realia zostały w niej oddane po mistrzowsku.