Yasmin Rahman "Czego ci nie mówię"
Yasmin Rahman "Czego ci nie mówię" Wyd. IUVI
REKLAMA
Olivia, Cara i Mehreen to trzy zwykłe nastolatki. Każda z nich postanowiła popełnić samobójstwo, jednak żadna nie ma odwagi, by zrobić to samodzielnie. Wszystkie lądują na stronie MementoMori.com, gdzie zostawiają informację o poszukiwaniu partnera do samobójstwa, a algorytm dokonuje wyboru.
W ten sposób drogi dziewczyn się krzyżują. MementoMori.com wysyła im kolejne zadania, które mają pomóc im pożegnać się z rodziną i przyjaciółmi, a także ze swoim życiem. Z biegiem czasu wraz ze zbliżającym się zakończeniem, poznają się coraz lepiej. Ale pakt to pakt – nie podlega negocjacjom.
Samobójstwa, szczególnie zaś samobójstwa nastolatków są tematem tabu. To zjawisko niestety powszechne, zaś z problemem, jak pokazują statystyki, nie radzą sobie ani instytucje, ani dorośli. Niestety, choć filmy, seriale czy książki starają się poruszać ten temat, bardzo łatwo psują lub poruszają go w bardzo niezręczny sposób (vide netflixowe „Trzynaście powodów”).
Jak poradziło z tym sobie „Czego ci nie mówię”? Trudno powiedzieć – wydaje się, że lepiej niż przebój Netflixa. Z jednej strony Yasmin Rahman udało się uchwycić depresję wśród nastolatków bez jej romantyzowania. Z drugiej strony patrząc na sposób, w jaki niektóre wątki zostały napisane (na przykład wątek Olivi, mieszkającej w jednym domu z oprawcą), każe się zastanawiać, czy przypadkiem „Czego ci nie mówię” nie wywoła większych problemów, przywołując niektórym złe wspomnienia czy przywołując niechciane przeżycia. Nie jestem do końca przekonana, na ile powinna być to książka skierowana do młodzieży a na ile do ich rodziców. Szczególnie, że w pędzącym świecie bardzo łatwo przegapić rozpaczliwe znaki dziecka, które woła o pomoc. Lektura „Czego ci nie mówię” mogłaby pomóc zrozumieć skomplikowane problemy nastolatka lub chociaż pomóc zauważyć, kiedy coś dzieje się nie tak.
Z pewnością jednak dobrym ruchem było zamieszczenie na końcu listy numerów organizacji pomocowych, które udzielają wsparcia. W jakiś sposób daje to nadzieję, że uzyskanie pomocy jest możliwe, a przynajmniej pokazuje, że są miejsca, do których można się zwrócić, wiedząc, że zostanie się wysłuchanym.
„Czego ci nie mówię” nie jest wstrząsającą lekturą, choć dla niektórych może być książką trudną. Z pewnością jest pozycją traktującą o samobójstwie lepiej niż serialowe „Trzynaście powodów”, ale wciąż budzi zastrzeżenia. Porusza trudne tematy i może choćby po to, można spróbować jej lektury.
Marta Kraszewska

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?