
Czasami widzimy ich na ulicach. Wzbudzają w nas niezdrowe zainteresowanie, kojarzą nam się bowiem z cyrkiem, z czymś niezwykłym. Patrzymy na nich wtedy z zaciekawieniem szukając podobieństw i różnic między nimi, a tymi wysokimi. Karły, niskorośli, konusy. To im oddaje głos Joanna Bartoń.
REKLAMA
„Jestem morderczynią, karlicą, kobietą i człowiekiem”. Pierwsze zdanie książki pokazuje nastawienie otoczenia wobec narratorki. Dokonała ona bowiem zbrodni, której szczegóły poznajemy dopiero pod koniec lektury. Wcześniej wchodzimy w życie kobiety obdarzonej 137 centymetrami wzrostu, potężnym pragnieniem doświadczania szczęścia i wielką potrzebą miłości. Codzienność osób takich jak ona nie jest usłana różami. Każdy drobiazg może być kolejną przeszkodą do pokonania. Wysokie półki, krzesła, schody a nawet toalety dostosowane do ludzi o „normalnym” wzroście, to kolejne etapy walki z codziennością. Obserwują tę walkę zaczynamy się mimowolnie uśmiechać, zwłaszcza jeśli widzimy ją na filmie. Niskiego wzrostu aktor ma nas bawić, widzimy więc skrzywioną w grymasie twarz, czasem łzy, które dodatkowo mają nas rozbawić. Przecież to tylko film, komedia, która ma nas oderwać od codziennych trosk. Ale nie widzimy ukrytego wysiłku czy niewypłakanych jeszcze łez bezsilności.
Nasza bohaterka stara się ułożyć sobie życie. Ma trochę szczęścia bo zakłada całkiem szczęśliwą rodzinę, jednak następuje dzień, który zmienia wszystko i to nieodwracalnie. Gdybym napisał coś jeszcze o akcji tej książki, popełniłbym niewybaczalną zbrodnię wyjawienia sekretu naszej bohaterki. W tym momencie przejdę więc do tego, co stanowi przesłanie tej książki. Joanna Bartoń ustami swej bohaterki mówi do nas wszystkich : hej, wy wysocy! Tak, do Ciebie mówię postawna brunetko o długich nogach i figurze modelki. Myślisz, że jesteś inna? Jesteś taką samą kobietą jak ja. Obie możemy dać życie, obie możemy je odebrać, obie pragniemy czułości i zrozumienia, obie potrzebujemy ciepła i wreszcie obie możemy zostać zranione i doprowadzone na skraj desperacji, miejsca, w którym nie ocenia się czynów, tylko ich się dokonuje. Dlaczego więc patrzysz tak na mnie? Czy te kilkanaście, kilkadziesiąt centymetrów czyni Cię lepszą? Nie, więc nie patrz już więcej tak na mnie.
To już trzecia książka, którą dzięki Joannie przeczytałem. I po raz trzeci mówię wam wszystkim. O tej pisarce jeszcze usłyszymy, bowiem nie raz nas zaskoczy zarówno treścią, jak i przenoszonymi na papierze emocjami.
