Dionisios Sturis
Zachód słońca nad Santorini
Ciemniejsza strona Grecji
Dionisios Sturis Zachód słońca nad Santorini Ciemniejsza strona Grecji Wydawnictwo Poznańskie

Grecja, kraina, w której my, ludzie północy, szukamy wypoczynku. Grecja, kraj napięć sprzed kilku lat, związanych z polityką europejską, czy kryzysem uchodźczym. Grecja, kraj wielu barw, z których tej ciemnej w ogóle nie znamy.

REKLAMA
Nie pomyliliście się, ta książka, to kontynuacja znakomitych „Gorzkich pomarańczy”, reportaż o Grecji, jakiej nie znamy. Grecji, która pyta na każdym kroku : skąd jesteśmy. To wbrew pozorom neutralne pytanie stało się ostatnio znakiem rozpoznawczym Złotego Świtu, partii ksenofobicznej, które program i sympatie bliskie są nazizmowi. Czym jest pojęcie nazizmu i symbol swastyki łatwo sobie uświadomić, choćby dzięki lekturze Wikipedii. Tak, nasze doświadczenia z historią są tak naprawdę takie same. Oba kraje zostały doświadczone dyktaturami, oba zapłaciły potężną daninę krwi w czasie ostatniej wojny i w obu żyją ludzie skrzywdzeni historią. I podobnie jak u nas, wielu Greków należy do surowych zwolenników kar za rysowanie swastyk czy podnoszenie ręki w nazistowskim pozdrowieniu. Ale co najbardziej smuci, w obu żyją ludzie, którzy zapomnieli o historii, relatywizując gesty, czy znaki. Dionisios Sturis w swym reportażu uświadamia nam nie tylko to podobieństwo, ale też proces, w którym zło zdobywa serca ludzi, w którym wielu obojętnieje na pogardę i staje się zdolnym do odebrania przypadkowemu człowiekowi życia lub zdrowia.
Jednocześnie ta książka jest zmaganiem z tożsamością. Urodzony w Grecji, wychowany w Polsce, syn Greka i Polki, miał, mówiąc kolokwialnie, ciągle pod górkę, a tą właśnie książką udowodnia, że ma prawo do zarówno podwójnej tożsamości, jak i do wyrażania troski, miłości czy krytyki dwóch krajów, dwóch narodów. To bardzo osobista książka, nie tylko ze względu na poruszone wwątki rodzinne, wątki trudnych relacji z ojcem. Sturis ma prawo być Grekiem tak samo jak nacjonaliści ze Złotego Świtu, a także czuć się Polakiem. I nikt nie ma prawa odmówić mu tej tożsamości.
Bo to pochodzi z serca i wyboru.