Życie codzienne arystokracji
Maja i Jan Łozińscy
Życie codzienne arystokracji Maja i Jan Łozińscy Wydawnictwo PWN

Wygodny dwór, bale, rauty, zabawy i polowania. Wyścigi konne i samochodowe. Tak wyglądała codzienność polskiej arystokracji opisanej w książce Mai i Jana Łozińskich.

REKLAMA
Jak wyglądał polski dwór? Jaki był rozkład pokoi, wychowanie dzieci, co jadało się na co dzień, a co na przyjęciach, wreszcie jak wyglądały bale i polowania i czym tak naprawdę pasjonowali się polscy arystokraci? Na te pytania znajdziemy odpowiedzi w nowej książce państwa Łozińskich.
Dobór tematów zachwyci każdego, kto chciałby odtworzyć klimat wielkiego świata, tego, który znikł po II wojnie światowej. Zwiedzając dwory i zamki wyobrażamy sobie życie ludzi, którzy tam mieszkali, próbujemy dociec, jak też wyglądało to zwykłe codzienne życie wśród takiego przepychu próbując jednocześnie się w nim jakoś odnaleźć. Nasza wyobraźnia płata nam jednak figle. Podsuwany przez nią obraz składa się z samych przyjemności życiowych i nie ma w nim miejsca na tak zwaną codzienność, w której musiała być przecież praca. Szkoda, że tą ostatnią pominęli w opisie codzienności Autorzy. Niedostatek ten jednak kompensuje czytelnikowi opis różnych niedogodności na polskich dworach i związane z nimi anegdotki. Dwie tylko łazienki w dworze wrzesińskim Mycielskich i konieczność korzystania z nocników zaowocowały powstaniem powiedzonka, że łatwo być dżentelmenem z bukietem róż w dłoni. Niedbały styl ubioru wzbogacił Aleksandra Branickiego w paryskim Ogrodzie Luksemburskim o drobny datek, gdyż uznano go za żebraka. Niestety nie tylko z zabawnych oryginałów składała się polska arystokracja. Alfred Potocki, po otrzymaniu znacznego spadku, dokonywał zakupów z zapałem nuworysza, wzbudzając tym zażenowanie otoczenia. Czy możemy więc powiedzieć o modelowym polskim arystokracie? Czy znajdziemy jakieś punkty wspólne przedstawicieli tej klasy? Chyba nie, możemy jednak mówić o modach panujących w tej zamkniętej, hermetycznej klasie. Traktowanie munduru wojskowego z należnym szacunkiem, przywiązanie do ziemi, troska o przyszłość rodziny i przodowanie we wprowadzaniu nowinek technicznych do kraju. Jednocześnie ten prawdziwy patriotyzm, którego nie udowadnia się pustym słowem, ale zwykłym, codziennym życiem.
Chwała Łozińskim, że odtworzyli nam świat, którego już nie ma. Chwała też za to, że uświadomili nam, iż świata tego nie można odtworzyć, a potomkowie tamtej arystokracji są jedynie żałosnym cieniem swoich dziadków.

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?