Bobby Dolar to anioł, który żyje na ziemi. Jest adwokatem dusz zawieszonych między Niebem a Ziemią. Choć nie jest zbytnio lubiany przez Przeciwników – diabłów, a pracodawcy z chęcią by się go pozbyli, to właściwie nie narzeka. Do czasu, gdy jego przyjacielowi Samowi zostaje przydzielony nowicjusz, który zadaje zbyt wiele pytań, a dusze zaczynają znikać przed procesem, który ma je skierować do piekła, lub do nieba. Wzajemne oskarżenie między piekłem a niebem komplikują wzajemne stosunki.
Bobby będzie musiał wybrać komu zaufać. Samowi, swojemu największemu przyjacielowi, z którym niejedno przeszedł? Caz, mrocznej i pięknej diablicy, która jako jedyna zdaje się mówić mu prawdę? Clarence’owi, nowicjuszowi, który znalazł się wśród nich ni z gruszki, ni z pietruszki? Wybór okaże się trudny, zwłaszcza, że wydaje się, iż każde z nich coś ukrywa…
Tad Williams to amerykański pisarz fantasy i science-fiction, autor trylogii „Pamięć, Smutek i Cierń” oraz cyklu „Inny świat”, porównywany do Tolkiena – co jest nieco przesadzone, choć wzorował się na twórcy „Władcy pierścienia”. Jego dorobek jest bogaty – ma na koncie zarówno opowiadania, jak i powieści czy komiksy. I praktycznie całą jego twórczość można kupić w Polsce, gdyż są na bieżąco tłumaczone.
Przyznam się szczerze, że wcześniej o nim nie słyszałam. Książkę wybrałam ze względu na opis, bo okładka nie przyciąga. Nie zawiodłam się. Powieść od pierwszych stron wciąga tak, że strony praktycznie same się przewracają. Plusem są bohaterowie – wszyscy ciekawie zbudowani z różną przeszłością, niekonwencjonalni, a jednocześnie tacy prawdziwi. Samo to, że Bobby Dolar nie jest kryształową postacią mimo bycia pracownikiem niebios, tylko pomaga tej książce. Dodatkowo język, którego używa główny bohater. Łatwy w odbiorze, potoczny, urozmaicony dosyć oryginalnymi porównaniami – serio, skąd je bierze? Moim jedynym zastrzeżeniem mogą być przekleństwa, które od czasu do czasu się pojawiają. Możliwe jednak, że tylko mnie to razi.
Pozostaje mi tylko czekać na drugą część przygód Bobby’ego Dolara, a w międzyczasie pójść pod koniec marca na Festiwal Fantastyki „Pyrkon”, gdzie autor będzie rozdawał autografy.