
Rzym pierwszych lat naszej ery i prawdziwy rzymski bohater – trybun Waleriusz.
REKLAMA
Rok 60 n.e. Imperium rzymskie ocieka krwią po bratobójczych walkach o władzę, a finanse państwa są w opłakanym stanie. Neron postanawia wycofać się z pomysłu swojego poprzednika – Klaudiusza i zaprzestać bardzo kosztownego podboju Brytanii. Tymczasem na wyspach niechęć Brytów do Rzymian wzrasta. No, może nie wszędzie, bo niektórzy z nich próbują przyjąć zwyczaje najeźdźców. Jak na przykład, Lukullus, który ma piękną córkę Maeve. Ale nienawiść wybucha, gdy ofiarą gwałtu padają córki królowej Budiki – dumnej i okrutnej królowej Brytów. W samym środku powstania znajduje się Waleriusz, którego szanse od początku są marne.
Gajusz Waleriusz Werrens to młody trybun, który został wysłany do Kolonii na zimę niejako za karę, po tym jak prawie zabił swojego zwierzchnika. Ze zdumieniem obserwuje trudną współpracę Rzymian z Brytami, która niejednokrotnie jest nadwyrężana z powodu okrucieństwa jakiego dopuszczają się żołnierze, ale dobre kontakty z miejscową ludnością, pokazują, że można żyć w zgodzie.
„Waleriusz. Nieustraszony trybun” to powieść o czasach, które często są pomijane przez historyków – gdy Rzymianie już Brytanię podbili, ale jeszcze sobie jej nie podporządkowali. Niezwykle plastyczne opisy bitew i dynamika akcji to z pewnością duże plusy tej książki. Na uwagę zasługuje również fakt, że autor płynnie przeszedł od historii o sielankowym życiu w podbitym kraju z miłością w tle do bitwy na śmierć i życie, gdzie słychać cały czas „zdrada” i gdzie krew leje się strumieniami. Świetnym pomysłem było również przedstawienie sytuacji z obu stron – jakże często zarówno czytelnicy jak i kinomani są częstowani wydarzeniami opisanymi jedynie przez głównego bohatera, a więc dość jednostronnymi. W „Waleriuszu. Walecznym trybunie” czytelnik sam wyciągnie wnioski.
A autorka jako osoba, która nie lubi szczęśliwych zakończeń, obecnych w większości powieści, może z radością oznajmić, że happy-endu nie ma. Choć bohater żyje, ale to oczywiste, gdy zobaczy się, że w kwietniu mowa będzie o Piotrze – „Waleriusz. Sprawa Piotra”.
Marta Kraszewska
