(c) Lexus

„Podwójna moc hybrydy” brzmi jedno z haseł reklamowych marki Lexus. Po co zatem Lexusowi w gamie modele z silnikiem V8? O wyższości technologii hybrydowej nad tradycyjną. Zaangażowaniu w sport, korzyściach ze współpracy z Agnieszką Radwańską opowiada w wywiadzie Michał Okińczyc, dyrektor salonu Lexus Kraków.

REKLAMA
Robert Lorenc: Zacznijmy rozmowę od modelu RC F. Na początek chciałbym, żebyśmy wyjaśnili nazwę, a konkretnie literkę F. Co ona oznacza?
Michał Okińczyc: Jest to sportowa linia samochodów marki Lexus. Zaczęto ją stosować w 2009 roku od modelu IS F. Litera F pochodzi od nazwy japońskiego toru wyścigowego Fuji, na którym testowane są wszystkie samochody sportowych linii Lexusa. To właśnie tam ustalane są osiągi, parametry, ustawienia zawieszenia. Linia F stanowi nową erę w samochodach Lexus. W tej chwili w prawie każdym modelu mamy samochody z literką F. Ważne jest, aby się nie pomylić, ponieważ istnieją dwie linie sportowe: F i F Sport. F to samochody o osiągach wyczynowych, mające powyżej 400 KM. Natomiast F Sport to samochody z normalnymi silnikami, wyposażone w pakiet wizualny.
Czyli tak jak np. Type R w przypadku Hondy. Innymi słowy to fabryka przygotowała wersję sportową.
Dokładnie tak.
Do kogo w takim razie skierowany jest ten model?
Można powiedzieć i dodatkowo zauważyć po nabywcach, że RC skierowany jest do dwóch grup ludzi. Po pierwsze są to osoby w miarę młode, w wieku 30-40 lat, szukające wrażeń podczas jazdy samochodem. A RC F potrafi zapewnić naprawdę niesamowite wrażenia. Gwarantuje to 5-litrowy, wolnossący, 8-cylindrowy silnik, rozwijający moc 477 KM. Niezwykle ciekawym rozwiązaniem jest tutaj chyba jedyny w tej chwili na świecie system vectoringowego momentu różnicowego w tylnym moście pozwalający pokonywać zakręty zdecydowanie szybciej niż każdym innym autem. Polega to na tym, że w tylnym moście zamontowane są silniki elektryczne, które zamiast zwalniać koło wpadające w poślizg na zakręcie, rozpędzają zewnętrzne koło. Daje to naprawdę wymierne korzyści podczas dynamicznej jazdy. Druga grupa klientów to ludzie w wieku 50+, którzy mają odpowiednie pieniądze i chcą mieć fajnie wyglądający, dobrze jeżdżący samochód. Być może na co dzień nie będą korzystać całkowicie z jego osiągów, natomiast czasami chcą mieć możliwość „przyciśnięcia”.
Czyli jest to taki weekendowy lub kolejny samochód w garażu.
Tak, ale zauważyliśmy też, że również codzienny, do normalnej jazdy, nawet po mieście. Ludzi wykorzystujących to auto w taki sposób jest sporo.

Wspomniał pan o silnikach elektrycznych. Silnik elektryczny z silnikiem spalinowym kojarzy się od razu z hybrydą. Ale to nie jest hybryda.

Nie, to jest całkowicie spalinowy samochód. Mamy tutaj miniaturowe silniczki elektryczne zamontowane w tylnym moście. Są one niewiele większe niż bateryjka, ale zupełnie zmieniają charakterystykę prowadzenia auta.
Coraz bardziej popularną formą posiadania samochodu jest wynajem długoterminowy. Czy można u Państwa z niego skorzystać?
Oczywiście. Jesteśmy na to przygotowani. Lexus ma swój sposób wynajmu samochodów. W tym systemie oferujemy wszystkie nasze modele, łącznie z RC.
Czy zdarzali się nabywcy, którzy skorzystali z tego systemu?
Tak. W tej chwili pamiętam o umowach na roczny, dwuletni i trzyletni okres wynajmu.
W 2015 roku zostało sprzedanych 40 sztuk tego modelu. Czy ten wynik odzwierciedla oczekiwania Lexusa?
Mniej więcej takie było założenie. Chcieliśmy sprzedawać około 50 sztuk rocznie tego samochodu. W przypadku poprzedniego modelu z literą F w nazwie mieliśmy podobny wynik sprzedaży. Ponieważ gama mocnych i szybkich Lexusów z literą F rozwija się świadomość klientów zapewne będzie rosła. Dlatego spodziewamy się zwiększenia sprzedaży tych aut. Widać, że odkąd w Polsce spadły ceny benzyny, coraz więcej ludzi interesuje się samochodami z dużymi, mocnymi silnikami.
Czyli możemy założyć, że gama tzw. „F-ek” będzie poszerzana.
Tak. Zostało już pokazane kolejne coupe Lexusa. Mam tutaj na myśli LC, które pojawi się w salonach pod koniec tego roku. Natomiast tydzień przed Świętami Wielkanocnymi wprowadzamy do sprzedaży model GS F, czyli limuzynę klasy wyższej, która dzięki 5-litrowemu silnikowi z RC F-a ma osiągi samochodu supersportowego (przypis: rozmawialiśmy w połowie marca).
Czy istnieje możliwość odbycia jazdy testowej RC F-em?
Samochody są po to, żeby je przetestować. Oczywiście do takiego samochodu trzeba podchodzić z rozsądkiem, ponieważ auto bardzo szybko się rozpędza. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia musi po prostu uważać. Ale samochód jest po, żeby jeździł. Umożliwiamy jazdy testowe wszystkimi modelami z naszej gamy.
Lexus, od momentu wejścia na polski rynek, reklamuje się dwoma hasłami: „Podwójna moc hybrydy” i „Witajcie hybrydy, żegnajcie diesle”. Teraz rozmawiamy o jednym z dwóch na dzień dzisiejszy modeli, które mają pod maską „V-ósemkę” i nie są hybrydami. Czy w związku z tym Lexus odchodzi powoli od swoich haseł, a może uzupełnia w ten sposób swoją ofertę, aby zatrzymać klientów przy marce?
Dokładnie o to chodzi. Na pewno nie odejdziemy od swoich dotychczasowych haseł. W tej chwili każdy model Lexusa ma napęd hybrydowy, jednak nie każdy ma 5-litrowy silnik. Na całym świecie Lexus jest utożsamiany z ekologicznymi samochodami hybrydowymi. Natomiast uzupełnieniem samochodów hybrydowych muszą być samochody o lepszych osiągach, zapewniające wzrost adrenaliny. Nasza konkurencja również posiada takie auta w ofercie i wszyscy wiedzą, że się one sprzedają. W związku z tym Lexus nie mógł być oderwany od rzeczywistości. Każdy ma teraz wybór. Możemy kupić samochód z napędem benzynowym, hybrydowym (i tu mamy dostępność wszystkich modeli, a wkrótce także supersportowy samochód hybrydowy LC) albo superultrasportowy oznaczony literą „F”.
Nawiązując do sportu: ambasadorem marki jest Agnieszka Radwańska. Czy uważa pan, że wsparcie się celebrytami pomaga w osiąganiu celów marki?
Kontakt z Agnieszką Radwańską trwa już trzeci rok i nadal będzie kontynuowany. Jest to najlepszy i najbardziej rozpoznawalny polski sportowiec na świecie, jakiego do tej pory Polska miała. Jest nam niezmiernie miło, że możemy współpracować z panią Agnieszką. Dzięki temu na pewno rośnie świadomość marki. Trzeci rok współpracy daje to, że ktoś kiedyś zauważył, że pani Agnieszka np. jeździ Lexusem czy brała udział w jakiejś kampanii czy wywiadzie. Jest to w tej chwili jedyny ambasador Lexusa, z jakim jest podpisany kontrakt.
Jesteście dealerem krakowskim, Agnieszka jest krakowianką. Czy takie połączenie daje wam dodatkowy handicap w stosunku do pozostałych dealerów Lexusa w Polsce?
Być może. Już siódmy rok z rzędu, nieprzerwanie od 2009 roku jesteśmy liderem sprzedaży Lexusa w Polsce.
A czy zdarzył się klient, który wszedł do salonu i powiedział: „Widziałem, że Agnieszka reklamuje, więc ten samochód musi być naprawdę coś warty”?
Aż tak nie było, żeby klient stwierdził, że jeśli pani Agnieszka jeździ takim samochodem, to on chce taki sam. Natomiast wiele osób mówi: „Wiem, że pani Agnieszka jeździ Lexusem”. Szczególnie, że w salonie są akcenty przypominające, że pani Agnieszka jest ambasadorem marki. Mamy plakat oraz zdjęcie z autografem i życzeniami dla Lexus Kraków.
Czy Agnieszka Radwańska pojawia się w salonie z okazji premier, promocji, nowości?
Trudno o to ze względu na zaangażowanie pani Agnieszki w sport i jej częstą nieobecność w kraju. Natomiast w maju zawsze bierzemy udział w turnieju tenisowym organizowanym pod patronatem pani Radwańskiej.
Koszykarze Los Angeles Clippers wraz z Lexusem przygotowali dedykowany, specjalny egzemplarz modelu RC F z insygniami klubu. Samochód można było wygrać w loterii. Śmiem twierdzić, że znakomitą ilość kibiców niekoniecznie stać na Lexusa. Czy prezentacja oferty do takiej grupy ma dla marki jakiś sens?
Naszym zadaniem tak. Ponieważ jesteśmy dealerem, który posiada jeszcze dwa salony marki Toyota (w Radomiu i w Kielcach) zostaliśmy sponsorem najlepszego polskiego klubu piłki ręcznej Vive Kielce. W tej chwili jest to czwarty rok naszej współpracy i od tego roku wszyscy zawodnicy klubu Vive Kielce jeżdżą Lexusami NX. Samochody są w specjalny sposób oblendowane, w związku z czym nie da się ich nie zauważyć. Każde auto ma na drzwiach imię i nazwisko konkretnego zawodnika oraz jego numer. Dodatkowo numer zawodnika jest połączony z tym samym numerem rejestracyjnym. Zauważyliśmy, że taka promocja podniosła świadomość marki Lexus na rynku świętokrzyskim i na pograniczu Małopolski. Dlatego według nas kontrakty ze sportowcami są dobrym rozwiązaniem. Sport ogląda naprawdę dużo ludzi. Szczególnie, jeśli jest to sport na wysokim poziomie. A tak na pewno jest w przypadku Vive Kielce, które jest 12-krotnym mistrzem naszego kraju, a aktualny trener tego klubu został dwa tygodnie temu trenerem reprezentacji Polski. Stąd taka współpraca daje nam wymierne korzyści.
Czy można powiedzieć, że zwiększa to świadomość klienta odnośnie marki?
Tak, bardzo mocno. Najlepiej, gdy w mieście jest jeden klub. Wtedy współpraca z nim sprawia, że jesteśmy bardzo fajnie odbierani w tym mieście i okolicy. Szczególnie, jeśli klub jest mistrzem Polski.
Ostatnio piłka ręczna zyskała w całym naszym kraju naprawdę sporą popularność, zapewne dzięki odbywającym się niedawno u nas mistrzostwom Europy.
Zgadza się. Mieliśmy z tego powodu szczególne powody do radości, ponieważ mecze rozgrywano 100 metrów od naszego salonu, na krakowskiej Arenie. Pojawili się tutaj także nasi zawodnicy i nasze samochody. Ponadto w drużynach, które zajęły pierwsze, drugie i trzecie miejsce mistrzostw Europy grają zawodnicy Vive Kielce, co również niezmiernie nas cieszy.
Czy Pańskim zdaniem każdy sport potrafi dać handicap, czy też trzeba się dobrze zastanowić jaki sport wybrać?
Zawsze wybiera się taki sport, z którego można w jakiś sposób czerpać korzyści. Dla nas tenis i piłka ręczna są takimi sportami.
Nie da się ukryć, że Lexus jest bardzo mocno związany z Toyotą. Na początku Lexus był wręcz uważany za drogą Toyotę. Czy świadomość ludzi w tym względzie już się zmieniła?
Od 2006 roku, kiedy nastąpił podział marek i całkowity rozdział salonów Toyoty i Lexusa, bardzo dużo się zmieniło. Odtąd każdy samochód marki Lexus nie jest już niczym związany z samochodami marki Toyota. Zupełnie inna stylistyka, zupełnie inne materiały wykończeniowe, zupełnie inne elementy wyposażenia. Wszystkie Lexusy produkowane są w całości w Japonii, co ma zagwarantować najwyższą jakość wykonania. Marka Lexus powstała 27 lat temu, a pierwszym modelem był flagowy LS. Wtedy był to jeden z najlepszych samochodów świata. Takie auto można zobaczyć w naszym salonie. Czasami prezentujemy je podczas różnego rodzaju pokazów. Takim samochodem naprawdę warto się przejechać. Wtedy zdanie na temat Lexusa jako tylko „lepszej Toyoty” zmienia się diametralnie. Sposób, w jaki jeździ ten 25-letni samochód jest po prostu niewiarygodny.
Porozmawiajmy jeszcze na temat technologii hybrydowej. Pomimo że ma ona już ładnych parę lat, to ciągle jest uważana za nowość. Znaczna grupa ludzi po prostu się jej obawia. Co za tym idzie, istnieje przeświadczenie, dla niektórych graniczące z pewnością, że nie warto kupować hybrydy, bo potem nie będzie jej komu sprzedać. Jak wygląda rynek wtórny samochodów marki Lexus?
Po pierwsze, w Lexusie nie kupujemy samego samochodu, ale także specjalny sposób obsługi i opieki nad samochodem. Mamy całodobowego opiekuna, mamy możliwość dostarczenia samochodu na przegląd, mamy możliwość bezpłatnego pobrania samochodu zastępczego na czas przeglądu. Dostajemy więc cały pakiet usług, abyśmy nie musieli się w ogóle zajmować autem. Po drugie, do samochodów hybrydowych mamy 5-letnią gwarancję. Po tym okresie istnieje możliwość przedłużenia gwarancji na kolejne lata w cenie 300 zł za każdy następny rok. Świadczy to o tym, że producent jest pewny stosowanej technologii hybrydowej i że elementy tego układu nie ulegają uszkodzeniu. Poza tym w zeszłym roku sprzedaliśmy 72% samochodów z napędem hybrydowym. Natomiast rynek wtórny na hybrydy jest zdecydowanie lepszy niż na auta z napędem tradycyjnym. Ludzie szukają używanych samochodów hybrydowych, ponieważ ich cena jest mniej więcej taka sama jak samochodów benzynowych, mniej palą, ich ubezpieczenie jest tańsze, a dodatkowo nie mają elementów, które mogą się zepsuć, takich jak rozrusznik, alternator, wszystkie paski napędu.
Dodatkowo hybrydy szybciej się nagrzewają i lepiej jeżdżą. Są tańsze w eksploatacji i w ogóle się nie psują. Generalnie mają więc same zalety.
Skoro samochody hybrydowe są tak dobre, to dlaczego ich udział w ogólnej sprzedaży, w stosunku do samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi, jest ciągle tak niski?
Ponieważ tak naprawdę hybrydy sprzedaje tylko Toyota i Lexus. Wielu producentów ma samochody hybrydowe w cennikach, ale znalezienie takiego auta testowego w polskim salonie którejkolwiek z marek premium to po prostu cud. Skutkiem tego jest znikoma sprzedaż.
Nie zależy im na tym, żeby sprzedawać tą technologię?
Nie wiem, nie chcę się wypowiadać za inne marki. Mogę za to powiedzieć, że my mamy naprawdę sprawdzoną technologię i z pełną świadomością polecam ją każdemu.
A jak jest z dostępnością modeli Lexusa? Jaki jest średni okres oczekiwania na zamówiony samochód?
Są samochody, które dostarczamy w kilka dni. Jeśli ktoś bierze auto z naszego salonu, może nim wyjechać tego samego lub następnego dnia. Mamy też centralny stock samochodów, w przypadku którego samochody są dostępne w ciągu około 10 dni. Jest tam naprawdę sporo egzemplarzy każdego modelu w różnych kolorach. W Lexusie istnieje także możliwość przygotowania sobie indywidualnej specyfikacji auta, gdzie wybieramy kolor nadwozia, wyposażenie i konfigurację. Taki samochód odbierzemy po trzech miesiącach od momentu złożenia zamówienia.