Fundacja Helesińska ubolewa dzisiaj, że niektóre osoby, które są bardzo zdolne, ale mają problemy z matematyką nie mogą uzyskać matury. Gdy proponowałem wprowadzając matematykę na maturze, żeby jednego egzaminu można nie zdać, jeżeli uzyskało się ponad 30% ze wszystkich przedmiotów (amnestia maturalna) to wówczas ta Fundacja atakowała mnie niemiłosiernie.
Zrobiono taką nagonkę, że w końcu mianowany przez PiS Rzecznik Praw Obywatelskich skierował sprawę do Trybunału, a Trybunał w orzeczeniu ( w moim przekonaniu skandalicznym) uznał, że minister nie może ustalać kryterium zdawania matury (pomimo że na podstawie tego samego przepisu ustalał przez 20 lat). Może Fundacja zacznie lobbować za powrotem do mojej wersji matematyki na maturze?