Potwierdzam informację Radia Zet, że zgłosiliśmy szanownego pana prezesa Jacka Kurskiego jako świadka na okoliczność jego spotkań z oskarżonymi w aferze podsłuchowej. Mamy nadzieję, że prokuratura poprze nasz wniosek i że sąd go dopuści (może to zrobić również bez poparcia prokuratury).
Na pocieszenie dla pana Kurskiego mogę go zapewnić, że nikt nie będzie gwizdał na jego widok na sali sądowej. Chcemy się tylko dowiedzieć o czym rozmawiał z oskarżonymi i po co się z nimi po cichu spotykał. Może były to niewinne spotkania, ale kto wie?
P.S. Od mojego ostatniego spotkania z Jackiem Kurskim minęło tyle lat, ale pamiętam, że się nam dobrze w Sejmie debatowało...