Drogi panie Marku!
REKLAMA
Bardzo mnie zdenerwowały te śmichy, chichy które sobie z pana robią z powodu rzetelnego i sumiennego wykonywania obowiązków poselskich. A przecież słusznie Pan zauważył, że sytuacja, w której świadek Milewski powołując się na rzekomy zgon potencjalnego świadka o pseudonimie Caryca Katarzyna odmawia podania jej nazwiska jest w ogóle nieśmieszna. I nie rozumiem zachowania przewodniczącej Komisji, gdy speszony sędzia Milewski pod ogniem pana krzyżowych pytań jest już blisko ujawnienia całej prawdy o powiązaniach rosyjsko-mafijnych afery Amber Gold, a ona się śmieje! To skandal!
Tymczasem pana poszukiwania skoncentrowane wokół carycy Katarzyny mogą nas doprowadzić do prawdziwych źródeł afery Amber Gold. Wiadomo przecież, że caryca Katarzyna posiadała w swoim pałacu Carskim Siole tzw. Bursztynową Komnatę. A bursztyn to jak po łacinie? No wiem, że panu języki obce są wstrętne i że jak pan kiedyś powiedział: jest pan posłem z Polski i będzie mówił po polsku. Ale podpowiem panu: bursztyn to po łacinie amber. A gdzie wydobywa się bursztyn? W Zatoce Gdańskiej. A jakie miasto leży nad tą zatoką: Sopot. A kto mieszka w Sopocie: Tusk. I tak wszystko: sędzia Milewski, Marcin.P, Tusk, Amber Gold , Bursztynowa Komnata oraz łącząca wszystkich złowroga postać carycy Katarzyny świadcząca o wątku rosyjskim całej sprawy, połączyli się w jedną przerażająco logiczną całość, która została odkryta tylko dzięki pana niezłomności. Brawo panie Marku! Prezes będzie panu wdzięczny.
Zawsze życzliwy,
Roman Giertych
Roman Giertych
PS Świadek Milewski nazywając carycę Katarzynę - Wielką dopuścił się zdrady narodowej. Pan to wie najlepiej. Dla Polaka może być ona tylko jak śpiewał Kaczmarski: "niewyżytą Niemrą".
Wpis pochodzi z profilu na Facebooku Roman Giertych - strona oficjalna.
