
Zacięte, ponure twarze, agresja, popularne słowo na „k” użyte w roli przerywnika, uniesiony palec środkowy w roli standardowej reakcji. Takie są typowe zachowania Polaków. Czy fałszywym poczuciem wyższości nad bliźnimi maskujemy kompleksy? Skąd w nas tyle chamstwa?
REKLAMA
Recepta na sukces
Do gburowatych postaw i fałszywego poczucia własnej wartości przekonały nas szkolenia sprowadzone z USA prawie 20 lat temu. To wtedy, w początkach krwiożerczego kapitalizmu wkładano nam do głów, że podstawą sukcesu zawodowego jest odpowiedni wizerunek. Bez atrybutów w stylu „skóra, fura i komóra” ani rusz. Do tego koniecznie zestaw min i gestów godnych lidera – i wizerunek człowieka sukcesu leży jak ulał.
Coś z tych powszechnych, płytkich idei musiało trafić u nas na szczególnie podatny grunt. Może to, utrwalone przez wieki, narodowe poczucie niższości sprawiło, że dzięki prostym amerykańskim receptom staliśmy się narodem ponurych liderów?
Sprowadzona z USA teoria autoprezentacji miała, jak większość tego typu chwytów szkoleniowych, służyć skutecznej sprzedaży. Przecież od prezesa do przedstawiciela handlowego i sekretarki pracownicy są wizerunkiem firmy. Ich zadanie to – wywoływać odpowiednie wrażenie – dużych pieniędzy, wpływów i władzy. Długo wierzono, że samo pokazywanie klientom atrybutów sukcesu spowoduje, że będą do niego dążyć ... kupując więcej i napędzając koniunkturę.
Polacy uwierzyli w to tak głęboko, że zachowanie w stylu „jestem gburem, bo nikt mi nie podskoczy” stało się naszą narodową grą na przetrwanie.
Sytuację pogarszają publikowane w świecie wyniki badań naukowych
Brytyjczyk Greg McKeown zebrał opinie o liderach pracowników takich firm, jak Apple, Cisco, Novel, HP, IBM, Intel, Microsoft, Symantec i doszedł do wniosku, że bycie miłym w pracy przekreśla szanse na karierę. Dlaczego? Otóż -współpracownicy postrzegają osobę miłą, jako słabą, tchórzliwą, typ ofiary bez kręgosłupa.
Do jeszcze bardziej porażających wniosków doszedł brytyjski psycholog Kevin Dutton, autor słynnej książki: „The Wisdom of Psychopaths: What Saints, Spies, and Serial Killers Can Teach Us About Success".
Dutton twierdzi, że aby osiągnąć sukces zawodowy trzeba być lekkim psychopatą. Zdaniem Duttona takie osoby (nazywa je psychopatami sukcesu) mają zestawy cech niepożądanych społecznie, które jednak w środowisku pracy pomagają osiągać spektakularne sukcesy.
Cechy typowe dla psychopaty sukcesu:
• Wysokie poczucie własnej wartości i pewność siebie
• Nieczułość
• Skłonność do manipulacji
• Egocentryzm
• Czar osobisty i charyzma
• Brak odczuwania stresu w sytuacjach presji czasu i odpowiedzialności za decyzje
• Nieczułość
• Skłonność do manipulacji
• Egocentryzm
• Czar osobisty i charyzma
• Brak odczuwania stresu w sytuacjach presji czasu i odpowiedzialności za decyzje
Zachowania typowe dla psychopaty sukcesu w pracy:
• Niezdolność do budowania zespołu?
• Niezdolność do dzielenia się (informacjami, doświadczeniem, emocjami, zyskami itp.).
• Niezdolność do brania odpowiedzialności za zespół.
• Niezdolność do mówienia prawdy i „nazywania rzeczy po imieniu”.
• Niezdolność do bycia skromnym, gigantomania i samouwielbienie.
• Niezdolność do odczuwania poczucia winy i przyznania się do błędu.
• Niezdolność do przewidywalnych zachowań.
• Wpadanie w furię i agresję zarówno słowną jak fizyczną.
• Niezdolność do dzielenia się (informacjami, doświadczeniem, emocjami, zyskami itp.).
• Niezdolność do brania odpowiedzialności za zespół.
• Niezdolność do mówienia prawdy i „nazywania rzeczy po imieniu”.
• Niezdolność do bycia skromnym, gigantomania i samouwielbienie.
• Niezdolność do odczuwania poczucia winy i przyznania się do błędu.
• Niezdolność do przewidywalnych zachowań.
• Wpadanie w furię i agresję zarówno słowną jak fizyczną.
Łatwo zauważyć (i potwierdzają to badania Duttona), że pracownicy w typie psychopatów sukcesu łatwo znajdują miejsce w korporacjach, firmach prawniczych, mediach, służbie publicznej i .... kościołach. Co zdumiewające, do grupy zawodów szczególnie obarczonych ryzykiem zachowań psychopatycznych, badacz zalicza też duchownych.
W tej sytuacji może trudno dziwić się, że przeciętnemu Polakowi sukces kojarzy się z aroganckim, gburowatym ponurym typem w stylu „Nie ma na mnie bata”?
Biznes i pieniądze nie mają uczuć
Czasami tylko przyjmują ludzką, życzliwą twarz. Jak w wydanej niedawno książce Alexa Barszczewskiego „Sukces w relacjach międzyludzkich”. Alex proponuje praktyczne szkolenie na papierze – „jak nie tylko przetrwać, ale i odnosić sukcesy w otaczającym, zwariowanym świecie arogantów i super-ważnych ponuraków”. To pozycja o uprzejmości, życzliwości, uśmiechu, radości spotykania się z ludźmi.
Czytałam i zastanawiałam się – czy to możliwe, by Alex miał rację? Czy to możliwe, by miły pracownik nie miał opinii cieniasa? Wreszcie - kiedy pozbędziemy się mitu, że tylko bezczelni aroganci są skuteczni w pracy i skazani na sukces?
A jaka jest Wasza opinia? Czy mili, opanowani, uprzejmi introwertycy mają szanse na karierę?
Do poczytania
Kevin Dutton: „The Wisdom of Psychopaths: What Saints, Spies, and Serial Killers Can Teach Us About Success.”
Więcej informacji i Test ile jest w tobie z psychopaty.
